Nie będę ministrem edukacji narodowej. To był fake news. Podobnie jak nie będę prezydentem Krakowa i Rzecznikiem Praw Dziecka. Jestem zadowolona ze swojej pracy i czuję się potrzebna jako Małopolski Kurator Oświaty
— mówi portalowi wPolityce.pl Barbara Nowak, Małopolska Kurator Małopolska.
wPolityce.pl: Prezes ZNP powiedział, że nauczyciele mogą nie dać dzieciom promocji do następnej klasy. To wszystko w ramach walki o swoje postulaty. Co pani sądzi o tych groźbach?
Barbara Nowak, Małopolska Kurator Małopolska: Mówiąc to pan Sławomir Broniarz ogłosił, że nie powinien być uważany za nauczyciela.
Dlaczego?
Ponieważ nauczyciel nie działa na szkodę uczniów. Pan prezes ma stopień nauczyciela dyplomowanego. Podczas przyznawania tytułu nauczyciela mianowanego składa się przyrzeczenie.
Jak brzmi jego treść?
„Ślubuję rzetelnie pełnić mą powinność nauczyciela, wychowawcy młodzieży, dążyć do pełni rozwoju osobowości ucznia jak i własnej, kształcić i wychowywać młode pokolenia w duchu umiłowania Ojczyzny, tradycji narodowych oraz poszanowania Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”. Gdy złoży się takie przyrzeczenie należy je traktować poważnie. Nie wyobrażam sobie, żeby inaczej do tego podchodzić. Słowa, które wypowiedział pan Broniarz to hańba . Swoją wypowiedzią postawił nauczycieli będących członkami ZNP w kuriozalnej sytuacji.
Co powinni zrobić członkowie ZNP?
Gdyby pan Broniarz miał choć odrobinę honoru powinien podać się do dymisji. Żadne słowo przepraszam nie naprawi jego zachowania. Pokazał swoją prawdziwą twarz. Jeżeli do dymisji nie dojdzie, ze związku pod takim przywództwem nauczyciele powinni się jak najszybciej wypisać. Zresztą wielu już to robi.
Na stronie Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania Solidarności znalazłem mądre słowa: „Sprawy dorosłych muszą być załatwiane między dorosłymi!”.
Całkowicie się z nimi zgadzam. Jeżeli mówi się, że nauczyciele będą strajkować podczas egzaminów uczniów to oznacza, że będą załatwiać swoje sprawy kosztem dzieci działając na ich szkodę. To jest niemoralne. Tak nie może zachować się żaden opiekun dziecka. A tym bardziej nauczyciel. To uczeń jest w centrum działań ludzi dorosłych. Niestety, skupiamy się tylko na tym, że nauczyciele uważają, że zarabiają za mało.
Raczej zarabiają za mało.
Patrząc na to ile powinni zarabiać, rzeczywiście zarabiają za mało. Ale obecny rząd jest pierwszym, który od 2012 r. podwyższa pensje nauczycielom. Powinniśmy działania rządu PiS potraktować jako początek działań na rzecz poprawy sytuacji materialnej nauczycieli. Cały system wynagradzania nauczycieli jest zły. Dodatki powodują ogromne różnice w wynagrodzeniach nauczycieli pracujących w różnych częściach Polski. Należy ujednolicić i zmienić ten system. Źle, że do tej pory nie zostało to zmienione. Kiedyś Solidarność wystąpiła z pomysłem zmiany tych rozwiązań. Później jednak z nieznanych mi powodów zrezygnowano z procedowania projektu. Jesteśmy na początku kształtowania systemu zarobków nauczycieli. Ale równocześnie powinna także toczyć się dyskusja na temat tego, jaka powinna być współczesna szkoła, jak powinna wychowywać i jaką wiedzę ma przekazywać młodym ludziom. Ważną kwestią jest to, z czym PiS szło do wyborów w 2015 r. Mam na myśli obietnicę uwolnienia nauczycieli od biurokracji. Obejmując stanowisko Małopolskiego Kuratora mówiłam, że najważniejsze jest zwrócenie uczniom nauczyciela.
Czyli doprowadzenie do sytuacji, w której nauczyciel więcej czasu będzie poświęcał na kształcenie młodzieży?
Tak. Biurokracja powinna zostać zlikwidowana. Nauczyciele znaleźli się w ślepym zaułku. Muszą opisywać wszystkie swoje czynności podejmowane z uczniami. Do tego dochodzi koszmarna ocena nauczyciela i dyrektora oraz wydłużona ścieżka awansu zawodowego. To wszystko powoduje wielki niepokój wśród nauczycieli. I to w pierwszym rzędzie oprócz podwyżek powinno być zmienione. Jeżeli dojdziemy w tych kwestiach do porozumienia i do wskazania punktów zapalnych, które natychmiast trzeba zlikwidować, myślę, że nauczyciele odstąpią od części żądań. Od czasów zmian ustrojowych nie mogę doczekać się, żeby ktoś powiedział głośno i wyraźnie, że edukacja jest szalenie ważna. Nauczyciel musi być osobą godną zaufania, bardzo dobrze wykształconą i dobrze opłacaną. Pedagog jest niezwykle odpowiedzialnym zawodem, który przygotowuje przyszłe pokolenia państwa polskiego. Niestety cały czas nie ma świadomości w państwie polskim, jak wielką rolę odgrywają nauczyciele. A przecież będziemy mieli taką Polskę, jaką wychowamy młodzież. Trzeba wyjątkowej staranności, aby nauczycieli dobrze wykształcić oraz czuwać nad tym, jak nasze dzieci są uczone i wychowywane.
Po krytyce deklaracji LGBT+ podpisanej przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego spotkała się pani z falą hejtu. Wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej zarzucił pani nawet antysemityzm.Jak pani odpowie na ten i na inne ataki?
Paweł Rabiej używa bardzo agresywnego języka. W swoich zarzutach opiera się na kłamstwach niektórych mediów. Celowo myli pojęcia. Sam obraża i poniża, a dla siebie żąda szacunku. Na początku po tych słowach było bardzo dużo ataków na mnie. Teraz jest znacznie więcej słów poparcia. To wynika z tego, że ludzie początkowo nie zdawali sobie sprawy jakie są zapisy standardów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Bardziej niż podpisanie deklaracji LGBT krytykowałam wychowanie seksualne w wersji proponowanej przez WHO. Nikt przy zdrowych zmysłach nie jest sobie w stanie wyobrazić, jakie tam znalazły się treści. Kiedy pierwszy raz je przeczytałam w 2013 r., nie mogłam w nie uwierzyć. Dziś wiemy, że są realizowane w wielu krajach. Rzeczywiście znajduje się w nich zapis seksualizacji dzieci od niemowlęctwa. W dokumencie wskazano również co ma być nauczane w szkołach oraz jak nauczyciele mają postępować z dzieckiem. To wyraźna instrukcja propedofilska.
Dlaczego tak pani uważa?
Ponieważ wszelkie działania zmierzające do rozbudzenia seksualności dziecka oraz wspomagania w odczuwaniu doznań seksualnych są działaniami dotyczącymi dzieci poniżej 15. roku życia. W zasadach WHO wskazuje się, że dziecko trzeba uczyć masturbacji niemalże od urodzenia. Można tam również przeczytać, że dziecko ma eksperymentować z płcią i z doznaniami seksualnymi. Zaleca się, aby szukało sobie partnerów seksualnych. Powinno oglądać i odpowiednio reagować na obrazy seksu w internecie. W wieku dwunastu lat powinno potrafić założyć prezerwatywę i znać się na środkach antykoncepcyjnych. Tego wszystkiego ma go nauczyć nauczyciel, czyli osoba dorosła. Ma pokazać dziecku zły i dobry dotyk jak sugerują niektórzy politycy PO-KO.
Po co są te wszystkie zalecenia?
To wszystko ma sprawić, żeby seksualność stała się najważniejszą dziedziną życia człowieka. Jeżeli tak się ukierunkuje dziecko, reszta będzie nieistotna, seks stanie się dla niego najważniejszy. Działania WHO zmierzają również do tego, aby pozbawić rodziców wpływu na wychowanie. Są aplikacje na smartfony dla trzyletnich dzieci, które mają ułatwić ich seksualizację, poprzez zwrócenie uwagi na sferę seksu. Trzylatka przekonuje się w nich także, że normalna rodzina nie jest złożona z mamy i z taty, ale z dwóch mam czy z dwóch tatusiów. Dziecko jest uczone, że za chwilę sytuacja może się zmienić, bo mamusia stanie się tatusiem. Tłumaczy się dziecku, że w normalnej rodzinie może być przemoc, a w jednopłciowej rodzinie wszyscy się kochają i szanują. Trudno uwierzyć, że takie rzeczy są zapisane w dokumentach WHO, ale tak niestety jest. Każdy może do nich sięgnąć i sprawdzić, że mówię prawdę. Celem deklaracji WHO jest rozbicie struktury tradycyjnego społeczeństwa, zniszczenie rodzin oraz ukierunkowanie ogromnej rzeszy ludzi na konsumpcję seksualną. To dążenie do realizacji marzeń marksistów o zniszczeniu narodów i rodzin.
Czy za kilka miesięcy będziemy się zwracać nie pani kurator, ale pani minister?
Nie będę ministrem edukacji narodowej. To był fake news. Podobnie jak nie będę prezydentem Krakowa i Rzecznikiem Praw Dziecka. Jestem zadowolona ze swojej pracy i czuję się potrzebna jako Małopolski Kurator Oświaty. Nigdy nie padła taka propozycja a natychmiastowe dementi pani Rzecznik Klubu PiS ucina wszelką dyskusję.
Not. TP
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Małopolski Kurator Oświaty odpowiada na oskarżenia Bodnara: „Nie ma czegoś takiego jak neutralność światopoglądowa”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438605-nowak-broniarz-nie-powinien-byc-uwazany-za-nauczyciela