„Pan Broniarz miał niefortunną wypowiedź, za którą przeprosił” - powiedziała europosłanka PO Róża Thun i uważa, że jest po sprawie. A jednak forma protestu, która uderza w dzieci i ich dobro jest po prostu skandaliczna i trudno uwierzyć w to, że szef ZNP nie wiedział co mówi. Thun sprawę jednak bagatelizuje.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz w sobotę w wywiadzie dla Radia Zet mówił o zapowiedzianym strajku w oświacie. Przypomniał m.in., że w kompetencji nauczycieli, rad pedagogicznych leży klasyfikowanie, ocenianie i promowanie uczniów.
Słowa te brzmią jak szantaż, europosłanka PO sprawę jednak uważa, że mało znacząca, bo Broniarz przeprosił.
Oczywiście ta promocja jest najważniejsza. Pan Broniarz miał niefortunną wypowiedź, za którą przeprosił. Mam nadzieję, że ZNP tak będzie protestować, żeby promocji uczniów nie zablokować
—powiedział Thun w wywiadzie dla Radia Kraków.
Sprawa nie jest jednak tak prosta i banalna, bo dotyczy przyszłości dzieci, a szef ZNP eskaluje napięcie. Róża Thun widzi jednak problemu i popiera strajk nauczycieli.
Trzeba też jednak zrozumieć, że jak nauczyciele chcą podwyżek i dostają odpowiedź, że powinni rodzić dzieci, bo wtedy będzie 500+ to jest to podstawowy brak szacunku. To ważna grupa zawodowa, która kształtuje następne pokolenia. Ja się nie dziwię, że oni chcą wyraźnie dać usłyszeć swój głos. Mogą to zrobić tylko takim protestem
—stwierdziła.
Dziwne, że europosłanka tak wyczulona na krzywdę, sprawiedliwość i przestrzeganie prawa nie zwraca uwagi na to, że w sporze ZNP z MEN-em dzieci stały się zakładnikami.
CZYTAJ TEŻ:
ann/radiokraków.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438466-thun-poblazliwa-dla-broniarza-niefortunna-wypowiedz