Przewodniczący Związku Nauczycielstwa (?) Polskiego (?) ogłosił, że nauczyciele zrzeszeni w jego organizacji grożą nie tylko strajkiem. „Mamy w ręku potężny oręż, jakim jest promocja uczniów. Jeśli go wykorzystamy, to edukacji grozi kompletny kataklizm”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dzieci się nie liczą?! Broniarz straszy: Strajk to nie wszystko. Mamy potężny oręż. Jeśli go wykorzystamy, to edukacji grozi kataklizm
To rzeczywiście potężny oręż, panie Broniarz. Nauczyciele zrzeszeni w pańskim związku naprawdę gotowi są uczniom, który cały rok pracowali i zasłużyli na promocję - tej promocji nie dać? Jeśli to prawda, to ciekawych „nauczycieli” pan zrzeszasz, panie Broniarz.
Podobnie potężne oręże mają inne zawody. Lekarze mają wiele możliwości, mogą amputować nie tę nogę, co trzeba, ale tę drugą, albo pacjentom zaszywać w brzuchach kałamarze. Policjanci mogą napadać na przechodniów i ogłosić taryfę za ile można u nich kupić jaki rodzaj usługi. Strażacy mogą podpalać domy, zwłaszcza te wielodzietnymi rodzinami w środku. Dentyści mogą z ufnie otwartych ust swych pacjentów wyrywać języki, sanitariusze mogą podawać chorym pavulon, by szybko sprzedać ich zwłoki firmom pogrzebowym. Adwokaci mogą ogłosić, że ich „potężna broń” polega na szkodzeniu swoim klientom, sędziowie, że będą ogłaszać wyroki całkowicie sprzeczne z prawem i możliwie najbardziej niesprawiedliwe, a trenerzy, że w ramach używania swego „potężnego oręża” będą gwałcić swych podopiecznych, albo łamać im kręgosłupy.
Właśnie: łamać kręgosłupy. Czy pan słyszy, co pan powiedział, panie Broniarz? Czy pan rozumie pojęcia na-u-czy-ciel i wy-cho-wa-wca? Tak, drogowcy mogą na autostradach rozpościerać brony kolcami do góry. I co wtedy? Drogowcy rozumieją co taka metoda „na broniarza” przyniesie, a pan nie rozumie? Myślę, że obraził pan tysiące nauczycieli zrzeszonych w ciągle jeszcze kierowanym przez pana związku. Niech pan ich przeprosi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438288-orez-broniarza-czyli-samozaoranie-brona