Liroy pisze do prof. Krasnodębskiego: Czuję się rozczarowany, że zaprosił Pan do debaty tylko jedną konkurentkę

Cieszę się, że jako kandydat PiS skopiował Pan mój pomysł. Ale czuję się rozczarowany, że zaprosił Pan do debaty tylko jedną konkurentkę - Piotr Liroy-Marzec skomentował w liście otwartym zaproszenie Ewy Kopacz przez prof. Zdzisława Krasnodębskiego do debaty wyborczej. Krasnodębski jest jedynką na liście PiS do Parlamentu Europejskiego w Wielkopolsce. Kopacz otwiera listę PO w tym okręgu wyborczym.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Krasnodębski proponuje Ewie Kopacz debatę: „Po angielsku lub niemiecku, o polityce europejskiej i roli Parlamentu Europejskiego”

Prof. Krasnodębski: „Jestem gotów do debaty z Kopacz i Millerem. Po naszej stronie są lepsze argumenty”. Podejmą rękawicę?

Jeżeli kopiować dobre pomysły, to w całości. Kiedy zapraszałem moich wyborczych konkurentów na debatę w języku angielskim nie wykluczałem nikogo. Zaproszenie skierowałem do wszystkich kandydatów w moim okręgu

— zwrócił się poseł Liroy-Marzec do prof. Krasnodębskiego w liście otwartym.

Przypomniał o debacie, która odbyła się przed wyborami samorządowymi w Kielcach. Liroy-Marzec był kandydatem na prezydenta tego miasta i jako jedyny pojawił się na debacie.

Cieszę się, że jako kandydat partii Prawo i Sprawiedliwość skopiował Pan mój pomysł. Ale czuję się rozczarowany, że zaprosił Pan do debaty tylko jedną konkurentkę. Dzielenie kandydatów na lepszych i gorszych świadczy o pogardzie dla samej demokracji

— podkreślił poseł niezależny.

Wskazał, że „nie mamy jeszcze systemu dwupartyjnego a o podziale władzy decydują wybory a nie sondaże”.

Myślę, że mieszkańcy Wielkopolski właściwie ocenią fakt, że poważa Pan tylko wyborców swoich i Pani Ewy Kopacz ignorując całą większość Obywateli nie zaangażowanych w waszą PO-PiSową wojnę

— stwierdził Liroy-Marzec.

I zwrócił się z apelem do liderów wszystkich list wyborczych.

Zapraszam Pana i liderów WSZYSTKICH list wyborczych do debaty w języku angielskim na wspólnie ustalonych warunkach.

ems