Kraków zapragnął dorównać Warszawie. Niestety wcale nie chodzi np. o kwestię budowy metra, ale o… kartę LGBT! Wiceprezydent królewskiego miasta Andrzej Kulig oświadczył w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że Kraków jest gotowy na rozmowy ws. podpisania karty LGBT. Do krakowskiego magistratu wpłynęły pytania od „Gościa Niedzielnego”. Odpowiedź kuliga jest co najmniej zastanawiająca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rabiej od lat wiernie realizuje strategię homoseksualnej propagandy. 6 zadań aktywistów LGBT, które wdrażane są dziś w Polsce. ANALIZA
W rozmowie z dziennikiem „GW” wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig powiedział, że władze miasta są otwarte na rozmowy w tej kwestii. Samorządowiec podkreślił, że jest gotów stworzyć w urzędzie stanowisko pełnomocnika do spraw równego traktowania i jest otwarty na rozmowy w sprawie podpisania karty LGBT.
Liczę, że środowisko samo podpowie nam, co powinniśmy dla niego robić
— stwierdził Kulig.
Jak poinformowała „GW”, udało jej się dotrzeć do przesłanych w tej sprawie pytań z redakcji „Gościa Niedzielnego”. „Wyborcza” kpiła, że dziennikarka z „katolickiego tygodnika” zapytała, czy „Kraków ma być bardziej tęczowy”. Zdaniem redakcji, pytania dziennikarki pokazują, co tak naprawdę ws. LGBT interesuje prawicę.
Uważa, że karta LGBT+ budzi kontrowersje m.in. ze względu na edukację seksualną, która przewiduje naukę o prezerwatywach i środkach antykoncepcyjnych, a także „naukę masturbacji”. Stąd pytanie, czy prezydent poprosi krakowian o zgodę na to, by takie lekcje finansować z pieniędzy podatników
— nabijała się „GW”.
W odpowiedzi wiceprezydent Kulig oświadczył, że magistrat konsekwentnie unika wchodzenia w spory ideologiczne, zaznacza jednak, że wobec prawa wszyscy są równi.
Dialog z drugą osobą ludzką jest obowiązkiem każdego człowieka, szczególnie, gdy sprawuje urząd publiczny
— stwierdził wiceprezydent Krakowa.
Co do edukacji seksualnej uważam, że powinna mieć ona miejsce w rodzinie i szkole, o czym przekonują mnie doświadczenia moich córek i mojej matki, ginekologa z ponad 40-letnim doświadczeniem
— dodał Kulig.
Sprzeciw wobec działań władz Warszawy ma zdaniem samorządowca charakter polityczny. – Tematyka deklaracji ma mniejsze znaczenie. Jakikolwiek dokument o charakterze światopoglądowym wywołałby podobną nagonkę
— oświadczył Kulig.
Czyżby również dla Krakowa, sprawy ideologiczne i środowiska LGBT były ważniejsze, niż poprawienie komfortu życia mieszkańców? Wiceprezydent Kulig mówi o równości wszystkich, ale czy przypadkiem nie zaczyna się dziać tak, jak w „Folwarku zwierzęcym”, że jedna grupa nagle zaczyna stawać się „równiejsza”?
wkt/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438255-krakow-tez-podpisze-karte-lgbt-gw-to-interesuje-prawice