Celem strategicznym tego środowiska politycznego jest wprowadzenie do porządku prawnego swoistej umowy cywilnej polegającej na związku dwóch osób tej samej płci pod nazwą związku partnerskiego

— mówi portalowi wPolityce.pl Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz ‘15.

wPolityce.pl: Paweł Rabiej twierdzi, że jego prawdziwym celem jest wprowadzenie adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Jak pan to skomentuje?

Tomasz Rzymkowski: Maski opadły. Wypowiedź Rabieja pokazuje też różnicę między dwoma pojęciami – taktyką a strategią. Taktyka Koalicji Europejskiej polega na twierdzeniu, że nie chcą rewolucji obyczajowej. Pan Rabiej zdradził strategię, czyli działania długofalowe, które polegają na wprowadzeniu m.in. adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Celem strategicznym tego środowiska politycznego jest wprowadzenie do porządku prawnego swoistej umowy cywilnej polegającej na związku dwóch osób tej samej płci pod nazwą związku partnerskiego. Ich celem jest też zrównanie tego związku z małżeństwem.

Jak powinno się przeciwdziałać takim pomysłom? PiS jest przeciwny związkom jednopłciowym, ale nie wypowiedział konwencji stambulskiej.

Pytałem czy w tej kadencji Sejmu rząd wycofa się z konwencji stambulskiej. W poprzedniej kadencji Sejmu PiS było jedynym ugrupowaniem, które protestowało przeciw konwencji stambulskiej. Wyłączne możliwości, żeby wycofać się konwencji stambulskiej ma ministerstwo spraw zagranicznych. Ministerstwo sprawiedliwości mogłoby rozpatrzeć tę sprawę pod względem zgodności z Konstytucją. Ale nie mamy żadnej gwarancji jak zachowa się Trybunał Konstytucyjny.

Minister Jacek Czaputowicz podsumował działalność resortu spraw zagranicznych. Jak pan ocenia jego expose?

Fajerwerków nie było. Wystąpienie było sztampowe, poprawne i strasznie długie. Nie traktowało jednak o problemach polskiej dyplomacji. Od kilku lat spotykamy się z poważnymi napięciami międzynarodowymi. Mam na myśli m.in. kwestię ostatniego ataku Izraela na Polskę. Jedynie w kategoriach czegoś dziwnego można potraktować zachowania niektórych amerykańskich dyplomatów. Mamy też permanentne napięcie w stosunkach z Unią Europejską na tle wymiaru sprawiedliwości. Porażką polskiej dyplomacji ostatnich lat jest kwestia Izraela. Państwo, które bezwarunkowe popieraliśmy, wspieraliśmy i byliśmy ich adwokatami w sposób bezprecedensowy nas zaatakowało na arenie międzynarodowej w tym i w ubiegłym roku.

Robert Biedroń chwali się, że Frans Timmermans będzie wspierał w kampanii do Parlamentu Europejskiego Wiosnę.

Pan komisarz Frans Timmermans jest swoistym Janem bez Ziemi w Unii Europejskiej. Jego rodzima Holandia najprawdopodobniej nie wskaże go jako przedstawiciela do Komisji Europejskiej. Jest przedstawicielem marginalnego środowiska politycznego i walczy o stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej z ramienia Partii Socjalistycznej. W tym celu zbiera głosy różnych środowisk w Europie, m.in. bytu pana Biedronia.

Not. TP