„Kurłaaaaa Pioter zobacz, kiedyś to się do wariatkowa zamykało, takich co uważają się za Napoleona”- powiedziałby przysłowiowy Janusz z popularnych dziś memów. No i jego chłopska mądrość nie byłaby pozbawiona sensu. Oczywiście nikt do psychuszki za samo nazywanie się Napoleonem wsadzać nie powinien, dopóki Napoleon ten nie zacznie w ludziach na ulicy widzieć Prusaków i Talleyranda. No, ale jednak szaleństwo dzisiejszego świata pozwala po januszowemu zapytać czy „kiedyś to nie było lepiej”.
Było? No było chyba, skoro gość uważający się za kosmitę i domagający się, by do niego tak się zwracano, co najwyżej wywołałby parsknięcie śmiechem. Dziś jednak trzeba się kilka razy zastanowić czy śmiechem nie obrazimy uczuć samozwańczego kosmity. Kosmofobia może i nie weszła do oficjalnego słownika politpoprawnej inkwizycji. Nie wykluczam jednak, że tak się niebawem stanie. A wtedy musi być kara za mowę nienawiści.
Czytam sobie na tzw. poważnych portalach internetowych, że pojawił się w przestrzeni publicznej jegomość, znaczy się jegomościna, albo jegomościno o imieniu Jareth. Nazwisko ma ono Nebula. Ma 33 lat ( kiedyś mówiono, że wiek chrystusowy, ale dziś to już nie wolno dyskryminować innych religii) i w swoim życiu zmienił już płeć. Urodził się jako kobieta, ale czuł się mężczyzną. No, ale płci jest niezliczona ilość, choć T-shirty wciąż są tylko w kategoriach męski i żeński, więc Nebula z Planety Freak Show uznał, że nie jest ani facetem ani facetką.
Jest kosmitką. I kosmitą w jednym. Wyglądem przypomina bohaterów „Avatara” narysowanych przez tripującego na LSD wybudzonego z grobu Jima Morrisona.
Jestem bezpłciowym kosmitą. Chcę by mówić o mnie ono. Przez lata żyłem w błędzie, myślałem, że jestem kobietą albo mężczyzną. Nie jestem nawet człowiekiem. Wiem, że utknąłem w ciele człowieka i tak właśnie jestem postrzegany przez innych.
mówi ono.
Ono ma nawet już określenie swojego stanu. To extraterrestrial. Tak się nazywają współcześni Napoleonowie. Znaczy się kosmici współcześni. Zaskoczenie? Może wizualne, choć Marylin Manson już pod koniec najntisów wyglądał bardziej odjechanie. No i przecież jak zabito Boga i postawiono w jego miejscu człowieka, to nie można się dziwić, że człowiek ze swoimi uświęconymi prawami ( bez obowiązków) ustanawia nowe dogmaty. Dogmaty moralne i biologiczne. Bóg stworzył przecież prawa biologiczne. Tak wierzą ludzie religijni. No to nowi bogowie też sobie takie prawa ustalają. I wierzą w nie wyznawcy ultra genderyzmu w wersji hard core.
W mojej ulubionej ostatnio kreskówce dla dorosłych z Netflixa „Rick i Morty”, główny bohater zna wielu kosmitów z różnych galaktyk. Rick jest najmądrzejszym we wszechświecie naukowcem i się fizycznie dla żartu przemienił w ogórka. Kosmici od extraterrestiralu nie muszą się fizycznie przemieniać. Im wystarczy deklaracja woli bycia kosmitą. Cóż, z wyrokami boskimi się przecież nie dyskutuje. Nieprawdaż? Kurłaaa kiedyś to jednak było lepiej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438112-facet-i-facetka-w-jednym-mowi-ze-jest-kosmita