W wystąpieniu szefa MSZ Jacka Czaputowicza nie widziałem ambitnych planów; widziałem brak pomysłów na UE w czasach przełomu, na realizację polityki z USA i stosunki z Ukrainą - powiedział w czwartek w Sejmie poseł Kukiz‘15 Grzegorz Długi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Expose szefa MSZ w Sejmie: „Polska będzie działać na rzecz odbudowy zaufania obywateli do instytucji UE”. Na sali prezydent i premier
Długi podczas debaty nad informacją szefa MSZ Jacka Czaputowicza powiedział, że po tym wystąpieniu szefa polskiej dyplomacji spodziewał się podsumowania tego, co zrobiono i nakreślenia wizji działań w przyszłości.
Jak mówił, oczekiwał, że Czaputowicz powie, czy polityka jego rządu przyniosła w stosunkach międzynarodowych przełom, czy umocniła naszą pozycję międzynarodową, poprawiła relacje z sąsiadami i czy ułatwił ekspansję gospodarczą Polski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gorąca debata w Sejmie po wystąpieniu ministra Czaputowicza! Halicki straszy: To było pana ostatnie expose, bo wracamy
Tego nie słyszałem
— zaznaczył.
Długi podkreślił, że jeśli chodzi o pozycję Polski w UE, to „docenia to, że art. 7 trochę ugrzązł”, ale - jak zaznaczył chyba nie o to chodzi w naszych stosunkach z Unią. Poseł ocenił ponadto, że Polska jest obecnie „w ślepym zaułku jeśli chodzi o Nord Stream 2” i jest troszeczkę zakładnikiem własnej ideologii, gdzie dla Ukrainy walczymy, a Ukraina za naszą zgodą odpowiada nam tym, że nie możemy godnie pochować zamordowanych Polaków.
To nie jest mądra polityka, to ślepy zaułek
— ocenił.
Zarzucał też rządowi PiS „brak umiejętności blokowania protekcjonalistycznych zachowań niektórych państw”. Jak zaznaczył, ma na myśli głównie Francję, której „zapędy uderzają nie tylko w Polskę, ale i inne kraje UE, szczególnie na dorobku”. Długi odniósł się też do inicjatywy Trójmorza, o której - jak ocenił - „nie widać, by jakoś bardzo się rozwijała, bo brak oparcia tej idei o jakąś lokomotywę i wspólne interesy”.
Jeśli chodzi o Grupę Wyszehradzką widać tu brak współpracy. Czasami mamy wspólny głos, ale jak jest zepsuty zegar, to dwa razy na dobę też pokazuje dobrą godzinę
— mówił poseł Kukiz‘15.
Krytykował też konferencję nt. Bliskiego Wschodu, która odbyła się w Warszawie; jak ocenił była to „pomoc naszym kosztem, by (premier Izraela, Benjamin) Netanjahu zbił sobie ileś punktów w kampanii na antypolonizmie”.
Jeśli chodzi o plany na przyszłość, które pan minister zakreślił - to ja ich nie widziałem. Widziałem natomiast brak pomysłów na UE w czasach przełomu (…) i brak pomysłu na realizację polityki z USA i stosunki z Ukrainą
— powiedział.
Ocenił, że jeśli chodzi o relacje z tym ostatnim krajem, „przenosimy na nie nasze wewnętrzne spory”; zarzucał też rządowi PiS brak dyplomacji publicznej i brak dbałości o polskie interesy, jeśli chodzi o politykę klimatyczną.
Proszę o zaprzestanie prowadzenia polityki zagranicznej, to tylko poprawi nasze relacje ze wszystkimi sąsiadami
— dodał na koniec Długi, zwracając się do szefa dyplomacji.
Od 2015 r. polska polityka zagraniczna to źródło problemów, to powód do kompromitacji polskiego państwa
— ocenił w czwartek w Sejmie lider Teraz!
Ryszard Petru podczas debaty nad informacją ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza.
Od 2015 roku polska polityka zagraniczna to źródło problemów do rozwiązania, to powód do kompromitacji polskiego państwa na arenie międzynarodowej, a wewnątrz kraju to powód do wstydu milionów Polaków
— powiedział Petru.
Nasz kraj jest lekceważony, stał się przedmiotem ataków i jest pomijany w najważniejszych procesach zachodzących w Europie
— dodał.
Petru podkreślał, że UE oparta jest na praworządności, tolerancji i demokracji.
Te wartości są wam obce i dopóki polityka rządów PiS będzie polegać na łamaniu konstytucji i zasad państwa prawa, relacje z UE będą bardzo złe
— zaznaczył lider Teraz!.
Za rządów PiS Polska jest na marginesie polityki europejskiej; traktujecie UE jako skarbonkę
— mówił w czwartek w Sejmie Adam Szłapka (Nowoczesna) podczas debaty nad expose ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza.
Szłapka złożył w imieniu klubu wniosek o odrzucenie informacji szefa MSZ.
Szłapka ocenił, że Jacek Czaputowicz jako minister spraw zagranicznych ma niewielką wagę polityczną w Prawie i Sprawiedliwości. Według niego dowodzi tego m.in. nieobecność prezesa tej partii Jarosława Kaczyńskiego w trakcie wygłaszania przez Czaputowicza informacji na temat założeń polskiej polityki zagranicznej w 2019 r.
Obecna była tylko jedna trzecia klubu PiS. Nie sądziłem, że pańska waga polityczna w środowisku PiS jest tak niska
— dodał.
Szłapka zarzucił szefowi polskiej dyplomacji, że w kilkakrotnie „skompromitował Polskę”.
Powiedział pan w jednym z wywiadów, że Donald Tusk był kandydatem Niemiec na przewodniczącego Rady Europejskiej. Jakie to jest małe, jakie to jest słabe, jakie to jest obnażające naszą słabość w UE?
— mówił poseł Nowoczesnej.
Powiedział pan, panie ministrze, że wybór Donalda Tuska był legalny, ale wątpliwy etycznie. Używając pana słów powiedziałby tak: pana wybór (na stanowisko szefa MSZ) był legalny, ale wątpliwy merytorycznie
— kontynuował Szłapka.
Zaznaczył, że „stanowisko szefa Rady Europejskiej to nie jest stanowisko niestałego przedstawiciela w Radzie Bezpieczeństwa ONZ; je trzeba sobie wywalczyć”.
Jak mówił, fakt, że rząd PiS jest przeciwko powiązaniu wypłat środków unijnych ze stanem praworządności w państwach członkowskich, jest dowodem na to, że ma on problem z praworządnością.
To za waszych rządów jesteśmy na marginesie polityki europejskiej. Z takim ustawodawstwem, jakie wy teraz prowadzicie, Polska w 2004 r. nie weszłaby do UE. To jest jasny sygnał, że traktujecie UE jako skarbonkę
— ocenił Szłapka.
Wasze slogany o „Europie ojczyzn” to eufemizm na Europę interesów narodowych tylko i wyłącznie, egoizmów narodowych, a to jest tylko krok od bardzo niebezpiecznego dla nas koncertu mocarstw. Nie macie kompletnie żadnej wizji polityki europejskiej
— mówił.
Ocenił, że relacje ze Stanami Zjednoczonymi jeszcze nigdy nie były tak słabe, jak obecnie.
Bardzo długo musieliśmy czekać na wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu
— mówił.
Krytykował też rząd za zepsucie „od ręki ustawą o IPN” relacji z USA i Izraelem, a także - poprzez organizację konferencji bliskowschodniej - relacji z Iranem.
Szłapka zarzucił też rządowi, że strategicznie ważne dla Polski relacje z Ukrainą „złożył na ołtarzu walki o elektorat skrajny”.
Pana wystąpienie nie zawierało wizji, to były tylko słowa (…). To, co pan wygłosił, to nowy gatunek literacki: gawęda bez pomysłu
— mówił poseł Nowoczesnej.
Michał Kamiński (PSL-UED) skrytykował sejmowe wystąpienie szefa MSZ Jacka Czaputowicza nt. priorytetów polskiej polityki zagranicznej w 2019 r.
Wiemy, skąd płyną dla pana instrukcje i rozkazy
— podkreślił poseł.
Wyraził nadzieję, że za rok taką informację przedstawi już inny rząd.
Kamiński zapowiedział, że klub PSL-UED będzie głosował za odrzuceniem informacji.
Poseł zaznaczył, że nie należy do osobistych oponentów ministra Jacka Czaputowicza, lecz polityki zagranicznej obecnego rządu. Do jej porażek zaliczył zorganizowaną w lutym w Warszawie konferencję bliskowschodnią oraz nowelizację ustawy o IPN.
Pragnąłbym wyrazić nadzieję, że już za rok z tej trybuny usłyszymy raport i zapowiedź powrotu na drogę bezpieczeństwa, szacunku i sukcesu, którym służyć będzie polityka nowego rządu. Rządu sprzątania po was, ale i rządu po was pojednania między nami Polakami i pojednania nas Polaków ze światem
— powiedział Kamiński.
Zbyt często w naszych dziejach u podstaw naszej polityki leżało myślenie życzeniowe, fantasmagorie, fobie i nierealistyczne plany. Często fanatyzm pomieszany z fałszywym idealizmem prowadził do utraconych szans, perspektyw, do klęsk. Niestety, formalnie kierowana przez pana, a faktycznie przez kogoś innego, polska polityka zagraniczna idzie tym utartym, choć złym szlakiem
— podkreślił poseł PSL-UED.
Wystąpienie Czaputowicza - choć „czasem zgrabne merytorycznie” – było według Kamińskiego „obciążone zasadniczą wadą, wadą swoistej politycznej schizofrenii, która jest udziałem obozu politycznego”.
Z którym ze szkodą dla swoich niewątpliwych talentów dyplomatycznych i kwalifikacji moralnych był się pan łaskaw związać
— zaznaczył Kamiński.
Wytknął rządowi „szkodliwą i idiotyczną” nowelizację ustawy o IPN, za której sprawą – mówił – w światowych mediach wzrosła liczba materiałów nieprzychylnych Polsce.
Pańskie czasem zręczne merytorycznie wystąpienie było jednak przemówieniem bajkowym
— dodał poseł.
Nawiązując do słów Czaputowicza, że politykę zagraniczną tworzą rząd, parlament, prezydent i obywatele powiedział:
Wszyscy doskonale wiemy, skąd płyną dla pana dyspozycje i rozkazy.
Zauważył jednocześnie, że „konferencja bliskowschodnia zorganizowana przez Amerykanów w Warszawie nie tylko stała się dla nas źródłem upokorzeń, ale udowodniła wszystkim, jak niewiele znaczymy pod waszymi rządami”.
Marnym pocieszeniem jest swoisty rekord świata, jakim jest jednoczesne skłócenie nas z Izraelem i Iranem, dwoma śmiertelnymi wrogami
— podkreślił.
Odnosząc się do działalności ambasadorów wymienił „kuriozalne wystąpienie” naszego przedstawiciela w Berlinie, który „zdumionym Niemcom bredził o ruinie, do której rzekomo doprowadził Polskę rząd PO-PSL”
Jak zauważył, uzależnienie beneficjów finansowych od poszanowaniem dla zasad UE „to nic złego”.
To gwarancja, że żaden dyktator czy dyktatorek nie będzie używał europejskich pieniędzy do budowania satrapii
— mówił Kamiński.
Unia to nie bankomat, to wspólnota wartości, w której nie ma państw, narodów i obywateli lepszego i gorszego sortu
— dodał poseł.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438002-szef-msz-pod-ostrzalem-opozycji