Szokujący przykład braku profesjonalizmu i wysoki poziom histerii! Tak można skwitować połajanki i nieuprawnione komentarze o podłożu politycznym, które mec. Jacek Dubois kieruje pod adresem śledczych przesłuchujących jego klienta, austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera.
Pan mec. Dubois myślał, że jak przyjdzie ze swoim klientem i mec. Romanem Giertychem u boku do prokuratury, to wszyscy padną na kolana, a oni będą mogli dysktować warunki. Nic z tego. Śledczy drobiazgowo przesłuchują Birgfellnera, bo taki mają obowiązek. Efekt? Histeryczne reakcje Duboisa i atak na Jarosława Kaczyńskiego.
Jak wychodziłem z domu, rodzina się mnie pytała, gdzie idziesz. Ja odpowiedziałem: do KOK-u. Co to jest KOK? To jest Komitet Obrony Kaczyńskiego, bo inaczej nie można potraktować sytuacji, w której nic się nie dzieje, terminy ustawowe są przekroczone i nie możemy posunąć się dalej. Ja mam takie jedno pytanie: zastanawiam się (…), czy nasz klient więcej czasu spędził na straconej pracy dla pana Kaczyńskiego czy więcej spędzi w prokuraturze, która miała mu w tej sprawie pomóc.
– ironizował zdenerwowany Dubois.
Żebyście sobie państwo wyobrazili, co tu się dzieje, o czym my nie możemy mówić w sposób dosłowny, to wyobraźcie sobie państwo sytuację: jesteście w jakimś miejscu, gdzie gra winyl i nagle ten winyl się zacina. I raz, dwa, trzy, cztery, pięć, biegnie ta sama strofa. Nasz pobyt tutaj w czterdziestej którejś godzinie, co jest już dręczeniem, polega na tym, że pani prokurator się zacięła.
– histeryzował adwokat, który już kilkakrotnie mylił swoje role, bardziej przypominając polityka niż pełnomocnika jednej ze stron.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:W co grają obrońcy Austriaka? Mec. Dubois: Pojawiły się zupełnie nowe okoliczności. Potwierdzają, że doszło do przestępstwa
Dubois w ironiczny sposób naciska na prokuraturę i ponawia narrację Romana Giertycha o przesłuchaniu Jarosława Kaczyńskiego.
No i chyba z panem mecenasem mamy takie jedno marzenie: że, jeżeli prokuratura jest tak dolegliwa, to żeby te 50 godzin, które tutaj spędzamy (…) zostało również spędzone, żeby pan Kaczyński mógł w tej sprawie lub w innej formie przedstawić racje.
– powiedział.
Zapraszamy państwa ze stoperami i sprawdzimy, czy wobec tej osoby będzie tak duża dociekliwość, będziemy tego świadkami, bo jako pełnomocnicy pokrzywdzonego będziemy mieli prawo zadawać pytania i gwarantujemy, że nie będziemy zdartą, zaciętą płytą.
– zapewnił Dubois.
CZYTAJ TAKŻE:Jacek Dubois próbuje oczernić prezesa PiS: „Wybrał mojego klienta – ofiarę z punktu widzenia wiktymologii łatwą”
Panowie mecenasi Dubois i Giertych mają problem. Po tym jak w sprawie Srebrnej i Birgfellnera doszło do „tajemniczych” przecieków do „Gazety Wyborczej”, byli przekonani, że wszystko pójdzie im jak po maśle. Tymczasem mocno się przeliczyli. Śledczy przesłuchują ich klienta bez oglądania się na medialne ustawki i dmuchane afery. Sami decydują o tym, w którą stronę pójdzie śledztwo. To dla mecenasów - celebrytów prawdziwy cios. Trzeba się będzie bardziej postarać, nikt nie stawia zarzutów Kaczyńskiemu, a nad ich klientem pojawiają się ciemne chmury. Co jeszcze powiedzą, by wzbudzić gasnące zainteresowanie mediów? Wyraźnie kończą im się argumenty.
WB,PAP
-
Koniecznie kup najnowszy numer „Sieci”! Temat tygodnia - ZŁAPANI NA KŁAMSTWIE. Ujawniamy manipulację dokonaną przez naukowców z Centrum Badań nad Zagładą Żydów działającego pod szyldem Polskiej Akademii Nauk.
E - wydanie naszego pisma dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/437819-mec-dubois-o-prokuraturze-komitetem-obrony-kaczynskiego