W „Podręczniku do prowadzenia zajęć z młodzieżą na temat seksualności i relacji międzyludzkich. Edukacja Bez Tabu” czytamy:
„Najczęściej mówi się o tożsamościach: heteroseksualnej, biseksualnej i homoseksualnej, jednak każda osoba może określić swoją tożsamość seksualną w całkowicie niepowtarzalny sposób, zupełnie wyjątkowym określeniem”.
Liczba kombinacji jest w tej kwestii absolutnie nieograniczona. Pod niewinnym hasłem „promocji równości” drzemie bardzo niebezpieczny pakiet ideologiczny, który zdaje się groźniejszy niż sama edukacja seksualna. Z publikacji wydanej przez Kampanię Przeciw Homofobii wynika, że promocją zachowań LGBTQ powinny zostać nasączone WSZYSTKIE aspekty nauczania.
„Na zajęciach z języków obcych osoba nauczająca może przedstawić materiał źródłowy z gazety/radia/telewizji/Internetu, który odnosi się do tematyki LGBT, i omówić go w kontekście społecznym specyficznym dla kraju nauczanego języka. Tematami takimi mogą być na przykład: małżeństwa, związki partnerskie, homofobia lub coming out osób publicznych. Jednocześnie za materiał źródłowy posłużyć mogą teksty kultury i popkultury (na przykład filmy, książki) podnoszące tematykę i zawierające wątki LGBT. Podczas włączania tematyki LGBT do lekcji należy być ostrożnym, aby nie zakończyć lekcji stereotypowymi przekazami oraz nie spowodować homofobicznej dyskusji i obraźliwych komentarzy”
– czytamy w poradniku wydanym w 2013 r. przez Kampanię Przeciw Homofobii: „Lekcja Równości – materiały dla nauczycieli i nauczycielek. Jak rozmawiać o orientacji seksualnej w szkole i wspierać młodzież”.
Nauczyciele zostają też wyposażeni w przykazania równościowego pedagoga. Oto wybrane:
Wprowadzaj temat LGBT i homofobii naturalnie, regularnie, nie jedynie przy wyjątkowych okazjach. Pokaż, że jest to temat ważny i powszechny, a nie marginalny.
Nie dopuszczaj do głosu homofobicznych i krzywdzących wypowiedzi. Gdy się pojawią, od razu reaguj, nazywając je i wyrażając swój sprzeciw. Pamiętaj, że w klasie mogą być osoby, które może to osobiście zaboleć, a mogą nie mieć siły stanąć we własnej obronie.
Nie dopuszczaj wartościowania orientacji seksualnych i podziału na »bardziej« i »mniej« naturalne. Nie pozwalaj, by jakaś orientacja była przedstawiana jako ważniejsza lub pośledniejsza.
Wprowadzaj tematykę LGBT przy wielu okazjach. Pokazuj, że obecność osób LGBT w społeczeństwie i homofobia to pełnoprawne tematy, nie marginalne.
Afirmuj obecność osób LGBT w społeczeństwie i ich wkład w naukę oraz kulturę. Orientacja seksualna nie powinna być pokazywana jako najważniejsza cecha osoby, ale ważne jest, żeby wszyscy uczniowie i uczennice poznali pozytywne postacie, z którymi mogą się identyfikować.
Podawaj przykłady, nie zakładając powszechnej heteroseksualności. Zamiast: »Książę William był obiektem westchnień nastolatek«, możesz powiedzieć: »[…] był obiektem westchnień wielu osób« lub »[…] był obiektem westchnień wielu nastolatek i nastolatków«.
Właśnie taki jest ideał edukacji równościowej, o której tyle słyszymy w mediach. Trzeba zauważyć, że blokada samej edukacji seksualnej w programach szkolnych nic nie da. Rekomendacje środowisk LGBTQ wciskają się bowiem tylnymi drzwiami. Cytowana powyżej publikacja rekomendowana jest przez Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz pisma branżowe: „Głos Nauczycielski”, „Głos Pedagogiczny”, „Mentor – magazyn nauczyciela”.
Materiały szkoleniowe, wytyczne dla nauczycieli i podręczniki już są. Teraz Rafał Trzaskowski nie tylko zobowiązuje warszawskie szkoły na przyjęcie tzw. edukacji równościowej, ale uruchamia instytucję „latarnika”, który ma kontrolować działalność szkół w tym zakresie. Naprawdę trudno uwierzyć w naiwność prezydenta Warszawy. Jeśli jednak nie zapoznał się dotąd z programami równościowymi, najwyższa pora zweryfikować swoją wiedzę i wycofać się z ideologicznej karty LGBT+.
Tekst zawiera fragmenty mojej książki „Pułapka gender”
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W „Podręczniku do prowadzenia zajęć z młodzieżą na temat seksualności i relacji międzyludzkich. Edukacja Bez Tabu” czytamy:
„Najczęściej mówi się o tożsamościach: heteroseksualnej, biseksualnej i homoseksualnej, jednak każda osoba może określić swoją tożsamość seksualną w całkowicie niepowtarzalny sposób, zupełnie wyjątkowym określeniem”.
Liczba kombinacji jest w tej kwestii absolutnie nieograniczona. Pod niewinnym hasłem „promocji równości” drzemie bardzo niebezpieczny pakiet ideologiczny, który zdaje się groźniejszy niż sama edukacja seksualna. Z publikacji wydanej przez Kampanię Przeciw Homofobii wynika, że promocją zachowań LGBTQ powinny zostać nasączone WSZYSTKIE aspekty nauczania.
„Na zajęciach z języków obcych osoba nauczająca może przedstawić materiał źródłowy z gazety/radia/telewizji/Internetu, który odnosi się do tematyki LGBT, i omówić go w kontekście społecznym specyficznym dla kraju nauczanego języka. Tematami takimi mogą być na przykład: małżeństwa, związki partnerskie, homofobia lub coming out osób publicznych. Jednocześnie za materiał źródłowy posłużyć mogą teksty kultury i popkultury (na przykład filmy, książki) podnoszące tematykę i zawierające wątki LGBT. Podczas włączania tematyki LGBT do lekcji należy być ostrożnym, aby nie zakończyć lekcji stereotypowymi przekazami oraz nie spowodować homofobicznej dyskusji i obraźliwych komentarzy”
– czytamy w poradniku wydanym w 2013 r. przez Kampanię Przeciw Homofobii: „Lekcja Równości – materiały dla nauczycieli i nauczycielek. Jak rozmawiać o orientacji seksualnej w szkole i wspierać młodzież”.
Nauczyciele zostają też wyposażeni w przykazania równościowego pedagoga. Oto wybrane:
Wprowadzaj temat LGBT i homofobii naturalnie, regularnie, nie jedynie przy wyjątkowych okazjach. Pokaż, że jest to temat ważny i powszechny, a nie marginalny.
Nie dopuszczaj do głosu homofobicznych i krzywdzących wypowiedzi. Gdy się pojawią, od razu reaguj, nazywając je i wyrażając swój sprzeciw. Pamiętaj, że w klasie mogą być osoby, które może to osobiście zaboleć, a mogą nie mieć siły stanąć we własnej obronie.
Nie dopuszczaj wartościowania orientacji seksualnych i podziału na »bardziej« i »mniej« naturalne. Nie pozwalaj, by jakaś orientacja była przedstawiana jako ważniejsza lub pośledniejsza.
Wprowadzaj tematykę LGBT przy wielu okazjach. Pokazuj, że obecność osób LGBT w społeczeństwie i homofobia to pełnoprawne tematy, nie marginalne.
Afirmuj obecność osób LGBT w społeczeństwie i ich wkład w naukę oraz kulturę. Orientacja seksualna nie powinna być pokazywana jako najważniejsza cecha osoby, ale ważne jest, żeby wszyscy uczniowie i uczennice poznali pozytywne postacie, z którymi mogą się identyfikować.
Podawaj przykłady, nie zakładając powszechnej heteroseksualności. Zamiast: »Książę William był obiektem westchnień nastolatek«, możesz powiedzieć: »[…] był obiektem westchnień wielu osób« lub »[…] był obiektem westchnień wielu nastolatek i nastolatków«.
Właśnie taki jest ideał edukacji równościowej, o której tyle słyszymy w mediach. Trzeba zauważyć, że blokada samej edukacji seksualnej w programach szkolnych nic nie da. Rekomendacje środowisk LGBTQ wciskają się bowiem tylnymi drzwiami. Cytowana powyżej publikacja rekomendowana jest przez Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz pisma branżowe: „Głos Nauczycielski”, „Głos Pedagogiczny”, „Mentor – magazyn nauczyciela”.
Materiały szkoleniowe, wytyczne dla nauczycieli i podręczniki już są. Teraz Rafał Trzaskowski nie tylko zobowiązuje warszawskie szkoły na przyjęcie tzw. edukacji równościowej, ale uruchamia instytucję „latarnika”, który ma kontrolować działalność szkół w tym zakresie. Naprawdę trudno uwierzyć w naiwność prezydenta Warszawy. Jeśli jednak nie zapoznał się dotąd z programami równościowymi, najwyższa pora zweryfikować swoją wiedzę i wycofać się z ideologicznej karty LGBT+.
Tekst zawiera fragmenty mojej książki „Pułapka gender”
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/437646-czego-nie-doczytal-trzaskowski-wszystko-o-celach-lgbt?strona=2