Ekspert Fundacji Batorego próbuje zohydzić partię rządzącą: "PiS nie ma nic przeciwko finansowaniu polityki przez biznes"

Politycy PiS nie mają nic przeciwko finansowaniu polityki przez biznes

– przekonuje Paweł Marczewski z Fundacji Batorego na łamach „Rzeczpospolitej”.

W tekście pod tytułem „Mit żebraczej prawicy” ekspert Fundacji Batorego pisze o sprawie spółki Srebrna i nagranych rozmowach Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Marczewskiego, cześć zwolenników PiS była w szoku.

Dla części zwolenników i przeciwników obecnej władzy tematem było już to, że najbardziej wpływowy polski polityk prawicy okazał się kalkulującym graczem, a nie wyłącznie ideowcem

– twierdzi.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żenada. Podająca się za niezależną Fundacja Batorego ramię w ramię z opozycją na wczorajszym „Łańcuchu Światła”

Następnie Marczewski pisze o tym, że w powszechnej świadomości jest przekonanie, że „trzymanie się bardzo twardej linii ideologicznej w kwestiach społecznych czy obyczajowych nie idzie w parze z budowaniem potężnego zaplecza finansowego”.

Fakt, że sponsorzy oczekujący od prawicowych ugrupowań przepychania skrajnie wolnorynkowych rozwiązań są jednocześnie gotowi sponsorować na przykład inicjatywy na rzecz radykalnego ograniczania prawa do aborcji, nadal stanowi pewne odkrycie. Tymczasem lansowanie libertarianizmu ekonomicznego pod przykrywką reakcyjnego tradycjonalizmu obyczajowego stało się już dawno temu faktem w wielu krajach na całym świecie

– przekonuje socjolog.

Marczewski przekonuje, że działania premiera polskiego rządu są „probiznesowe” i przywołuje sprawę amerykańskich organizacji lobbystycznych, które walczą z nakładaniem dodatkowych podatków np. na wyroby tytoniowe.

Rzekomo prosocjalna polska prawica nie widzi żadnego problemu, by ochoczo przelicytować te działania i de facto subsydiować prywatną działalność gospodarczą z publicznej kasy poprzez zwolnienia podatkowe

– twierdzi ekspert Fundacji Batorego.

Sprawę wokół spółki Srebrna Marczewski nazywa „aferą” i twierdzi, że PiS nie ma nic przeciwko finansowaniu partii politycznych przez biznes.

Afera ze spółką Srebrna dobitnie pokazuje, wbrew utrzymującemu się mitowi ubogiej prawicy walczącej z oligarchicznymi wpływami, że politycy PiS nie mają nic przeciwko finansowaniu polityki przez biznes.

mly/”Rzeczpospolita”