Informacji o zarobkach urzędników pracujących w urzędach i instytucjach publicznych oraz spółkach Skarbu Państwa domagają się przedstawiciele Wiosny, w tym lider ugrupowania Robert Biedroń, którzy zainicjowali w poniedziałek akcję „Wiosenne porządki”.
Podczas briefingu przed siedzibą Dziennika Podawczego Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Biedroń poinformował, że Wiosna w poniedziałek złoży wniosek w kancelarii premiera w trybie dostępu do informacji publicznej dotyczący wynagrodzeń w KPRM.
Zapowiedział, że tego typu wnioski zostaną złożone we wszystkich urzędach wojewódzkich, marszałkowskich, gmin w całej w Polsce. Wiosna - jak mówił - chce informacji o zarobkach wiceprezydentów miast, ich doradców, wicemarszałków, wicewojewodów, urzędników i pracowników spółek Skarbu Państwa.
Chcemy wymieść to wszystko, o czym od trzydziestu lat w Polsce się dyskutuje, ale do dzisiaj mamy z tym problem - wszystkich „Misiewiczów”, asystentki rusycystki, kierowników basenów jonizujących wodę w Łodzi - to wszystko uważam, że dzisiaj w polskim życiu publicznym nie powinno mieć miejsca
— mówił Biedroń.
Lider Wiosny podkreślał, że państwo nie może być traktowane jak jeden wielki bankomat, gdzie „za pomocą legitymacji partyjnej wyciąga się kasę”.
Biedroń powoływał się na art. 61 konstytucji, który mówi, że obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne; prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Lider Wiosny podkreślał przy tym, że nie istnieje jedna ustawa, która regulowałaby kwestię jawności zarobków w administracji publicznej.
Ukrywają pensje, bo wiedzą, że gdybyśmy ujawnili te pensje za pomocą np. jakieś ustawy, to natychmiast okazałoby się, że wielu działaczy partyjnych, którzy nie radzą sobie na normalnym rynku pracy, radzą sobie całkiem świetnie w instytucjach publicznych
— ocenił.
Odpowiedzialna za kwestie prawne w Wiośnie, była stołeczna radna Paulina Piechna-Więckiewicz podkreślając, że na mocy konstytucji obywatele mają prawo znać zarobki osób pracujących w administracji publicznej.
Przeciętny obywatel, który wie, ile zarabia nauczyciel czy pielęgniarka, nie wie, ile zarabia asystentka prezesa - teraz już wie, ale tylko w NBP
— powiedziała Piechna-Więckiewicz.
Rząd chwali się tym, że dzięki walce z szarą strefą w VAT zaoszczędził miliardy złotych. My chcemy wiedzieć, jaka jest szara strefa w wynagrodzeniach urzędników w instytucjach publicznych
— podkreśliła.
Szefowa struktur warszawskich Wiosny Anna Tarczyńska poinformowała, że akcja „Wiosenne porządki” będzie prowadzona w całej Polsce, a w ciągu kilku dni kilkaset osób złoży 8 tysięcy wniosków w trybie dostępu do informacji publicznej.
Chcemy, aby dołączyli do nas Polki i Polacy, i chcemy z nimi zrobić tę akcję dlatego, że każdy może zadać pytanie, nie bójmy się pytać
— mówiła.
Tarczyńska poinformowała również, że na stronie internetowej Wiosny oraz profilu na Facebooku będzie dostępny wniosek, którzy w trybie dostępu do informacji publicznej będzie można składać w całej Polsce.
Przed złożeniem wniosku w kancelarii premiera odbył się także happening z udziałem Biedronia, który za pomocą środka do mycia szyb i ścierki czyścił szyby oraz tablice na budynku kancelarii premiera.
W sprawie apelu lidera Wiosny Roberta Biedronia o upublicznienie zarobków w administracji: transparentność finansów jest ważna, niech realizację apelu pan Biedroń zacznie od siebie od pokazania, kto finansuje jego ugrupowanie
— oświadczyła rzeczniczka PiS Beata Mazurek, odnosząc się do apelu Roberta Biedronia..
as/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/437528-biedron-domaga-sie-informacji-o-zarobkach-urzednikow