Szef MSWiA Joachim Brudziński i kandydat PiS w wyborach do PE na antenie RMF FM użył sformułowania, które nie zostało zrozumiane nawet przez prowadzącego rozmowę Roberta Mazurka. Teraz na Twitterze tłumaczy, o co chodziło.
Jeżeli zdobędę mandat do PE, to nie po to, żeby „za jedno euro gonić suki do Brukseli”. Chcę ten czas wykorzystać do tego, żeby być jeszcze skuteczniejszym politykiem
— powiedział na antenie RMF FM Joachim Brudziński.
Jest takie powiedzenie tak zwanych europosłów dietetycznych, którzy robią wszystko, tylko żeby nabijać swoją kabzę, więc ja chcę ten czas wykorzystać do tego, żeby być jeszcze skuteczniejszym politykiem i jeszcze skuteczniej zabiegać o interesy Polski
— dodał, poproszony przez Roberta Mazurka o wyjaśnienie swojej wypowiedzi.
Wielu pyta o co chodzi z tą suką o której mówiłem w @rmf_fm. To wszystko przez sunię (golden retriever) mojego przyjaciela Marcina, która dzisiaj w nocy w Szczecinie się szczeniła a ja byłem myślami razem z nim. To jego pierwsze szczenięta
— napisał na Twitterze szef MSWiA.
CZYTAJ TAKŻE: Deklaracja LGBT+ Trzaskowskiego? Minister Brudziński: Wara komukolwiek od wrażliwości i intymności moich dzieciaków!
Ciężka noc dzisiaj była u Marcina i Asi w Szczecinie. Ich sunia uszczęśliwiła ich szóstką ślicznych szczeniaczków. Wygląda na to, że jak u przyjaciół szczeni się suczka, nie powinienem chodzić do @Rozmowa_RMF @wina_Mazurka
— dodał w kolejnym Tweecie.
tkwl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/437455-brudzinski-wyjasnia-slowa-o-gonieniu-suki-po-brukseli