PiS szuka tematów zastępczych i nowego wroga; okazało się, że wróg się znalazł - powiedziała w programie „Tłit WP” Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). Próbowała też przekonać, że w karcie LGBT+ nie ma niczego niebezpiecznego.
Wicemarszałek Sejmu komentowała sobotnią konwencję Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezes PiS ostrzega przed LGBT: Będziemy bronić rodziny! Ale ci, którzy zaczną nas atakować, będą mówić o tolerancji. PiS jest tolerancyjne
CZYTAJ WIĘCEJ: Marzena Nykiel: Czym jest stołeczna deklaracja LGBT+ i kto za nią stoi? Trzaskowski ogłasza tęczowe eldorado i kaganiec dla normalności
Jarosław Kaczyński na pewno pokazał, że jest pełna determinacja po stronie PiS. Ostatni czas nie jest dla tego obozu dobry. Wszystkie afery związane ze sprawą Srebrnej i wokół tego nie budzi dobrej atmosfery i nawet pakiet pięciu propozycji nie jest na tyle wyrazisty w mediach, jak by chciało PiS. Dlatego szuka się tematów zastępczych i szuka się nowego wroga. Okazało się, że wróg się znalazł
— stwierdziła.
Kolejne opinie, jakimi Kidawa-Błońska określała PiS, brzmiały jednak komicznie. Są bowiem idealnym opisem obecnego stanu PO i Koalicji Europejskiej.
Mam wrażenie, że PiS pójdzie w tych wyborach na całość, już nie będzie zważało na żadne reguły gry. To będzie dla PiS walka o wszystko
— straszyła.
Dlatego tak ważne są te wybory, by nie ulec emocjom, temu „gryzieniu trawy przez PiS, tylko zachowa rozsądek, rozmawiać o merytoryce i o tym, co te rozwiązania przyniosą, w jakiej Polsce będziemy za jakiś czas
— dodała, choć Koalicja Europejska ma trudności z zaprezentowaniem jakiegokolwiek spójnego programu. Oczywiście poza niechęcią do PiS.
To wyboru europejskie, a na obu konwencji o UE prawie nie było słowa
— kontynuowała swoje złośliwości. Szydziła, że rząd przestanie działać, gdy wszyscy ministrowie będą zajęci kampanią.
Mam wrażenie, że do Brukseli wybierają się wszyscy poza Jarosławem Kaczyńskim i Markiem Suskim
— dodała.
Wicemarszałek Sejmu z ramienia PO zapewniała jednak, że 500+ nie zostanie zlikwidowany, gdyby powrócili do władzy.
Nie wiem ile razy, nie ma programu, w którym byśmy nie powtarzali, że 500+ to pieniądze, których nikt nikomu nie zabierze. Mówiliśmy, że jet niesprawiedliwy
— powiedziała.
Jednocześnie Małgorzata Kidawa-Błońska odrzucała zarzuty pod adresem Rafała Trzaskowskiego i warszawskiej karty LGBT+.
Czytałam dokładnie, co podpisał Rafał Trzaskowski. Te punkty pozwalają ludziom czuć się bezpiecznie. Odwracanie kota ogonem i mówienie, że to zagraża dzieciom… Nie wiem w jakim punkcie to znaleźli
— mówiła.
PiS nie potrafi prowadzić kampanii bez wroga. (…) Nie ma co szukać kogoś, trzeba wykluczać
— stwierdziła.
Polskie dzieci chroni szkoła, rodzice, państwo. Natomiast potrzebują dobrej i mądrej edukacji
— przekonywała dalej.
Nie ma takiego zapisu, nikt czegoś takiego nie powiedział, to się pojawiło w głowach polityków PiS. To oni mają z tym problem. (…) Nie ma tam żadnej niebezpiecznej rzeczy
— powiedziała. Najwidoczniej jednak nie przeczytała załączników, w tym głośnych już standardów WHO.
CZYTAJ TAKŻE: Wskazówki czy odgórny prikaz? Trzaskowski zaprzecza ws. WHO, a tymczasem sam mówił o… „wiążących zaleceniach”. WIDEO
Mało tego, próbowała nawet podważyć dokonania PiS w dziedzinie polityki społecznej!
PO stoi na straży i w obronie polskiej rodziny. Jak popatrzymy na te słynne osiem lat i ile dobrych rozwiązań PO wprowadziła, to poza 500+ PiS tego nie zrobiło. Oni mają jedno, a my osiem lat i wiele rozwiązań
— mówiła.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/Wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/437440-smiac-sie-czy-plakac-kidawa-blonska-po-na-strazy-rodzin