Prezydenta Trzaskowskiego zmuszono do podpisania deklaracji LGBT+
– przekonuje na Twitterze Piotr Guział.
Były burmistrz Ursynowa, który wspierał w kampanii prezydenckiej w Warszawie Patryka Jakiego odniósł się do wpisu rzecznika prezydenta stolicy.
Kamil Dąbrowa pisał o próbie zastraszania ze strony Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński nie toleruje „głosu wolności wolność ubezpieczającego” a tak dzisiaj można odczytywać deklarację LGBT+podpisaną w Warszawie przez prezydenta Trzaskowskiego. Godność, tolerancja i otwartość to tylko teoretyczne pojęcia dla Prawa i Sprawiedliwości. Nie dajmy się zastraszyć
– czytamy we wpisie Dąbrowy.
Zdaniem Guziała, Trzaskowski został zmuszony do podpisania deklaracji LGBT+.
Żąda się umowy na piśmie, gdy brak jest zaufania. Prezydenta Trzaskowskiego zmuszono do podpisania deklaracji LGBT+ bo to środowisko mu po prostu nie wierzy. Jakoś Robert Biedroń jako prezydent, czy inni progresywni włodarze, nie byli zmuszani do takich gestów. Bo byli wiarygodni.
Guział pisał też o sprawie klubów sportowych dla „skupiających osoby LGBT+”.
Wynajęcie komunalnego boiska szkolnego, czy sali gimnastycznej nigdy nie zależało od preferencji seksualnych wynajmujących. Podobnie system dotacyjny dla klubów sportowych odnosił się do liczebności uczestników i poziomu rozgrywek, ale nigdy do preferencji seksualnych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/437305-guzial-trzaskowskiego-zmuszono-do-deklaracji-lgbt