Strajk Kobiet zablokował w piątek centrum Warszawy, by pod hasłem „Disco przeciw nienawiści” żądać równouprawnienia mężczyzn i kobiet, oraz by protestować przeciwko językowi nienawiści. Działaczki żądały nawet zmiany nazwy ronda z „Dmowskiego” na „Praw Kobiet”. „Mam takie marzenie, że jeżeli będziemy mieli rondo Praw Kobiet, to kiedyś też doczekamy się ronda Legalnej Aborcji” - można było usłyszeć.
Policja wstrzymała ruch uliczny od strony ronda de Gaulle’a, ronda Czterdziestolatka, pl. Konstytucji i ul. Świętokrzyskiej - poinformowała PAP stołeczna policja. Wszystko przez demonstrację na rondzie Dmowskiego, zorganizowaną przez Strajk Kobiet. Ulice w tej okolicy zostały całkowicie zakorkowane.
W ramach wydarzenia pod hasłem „Disco przeciw nienawiści” zorganizowano dyskotekę. Demonstranci domagali się równouprawnienia kobiet i protestowali przeciwko językowi nienawiści. Zbierano nawet petycję, by zmienić nazwę ronda Dmowskiego… na rondo Praw Kobiet.
Mam takie marzenie, że jeżeli będziemy mieli rondo Praw Kobiet, to kiedyś też doczekamy się ronda Legalnej Aborcji
— mówiła Kamila Ferenc z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Jak dodała, marzy o tym, że „w idealnym świecie nie będzie trzeba nikomu tłumaczyć, że jesteśmy mądre, wspaniałe, dobre, piękne, cudowne bez względu na to, ile miałyśmy aborcji, ile dzieci urodziłyśmy i jak te dzieci chcemy wychować”.
Jednak jeśli wydarzenie wzbudziło jakiejkolwiek emocje, to przede wszystkim zirytowanie i gniew warszawiaków. Bo jak inaczej przyjąć zamknięcie centrum miasta w godzinach szczytu, by można było zorganizować wydarzenie dla ok. 200-300 feministek i ich sympatyków?
Sponsorem dzisiejszych korków są feministki i władze miasta. które się na ten terror głupoty godzą.
W centrum stolicy w piątek, kiedy jest największe natężenie ruchu, ratusz pod wodzą #Trzaskowski wydał zgodę na zorganizowanie koncertu przez feministki. Naprawdę gratulacje, jakby nie mogły sobie zrobić koncertu 300 metrów dalej na pl. Defilad.
Tłum na przystanku tramwajowym radośnie przyjął informację, że musi skorzystać z autobusu, a potem w autobusie następną, że pojedzie dlugim objazdem, bo centrum stolicy zablokowane przez feministki. Owacyjnie skandowano podziękowania za wycieczkę po wieczornej Warszawie.
Co trzeba mieć w głowie, żeby zablokować główne skrzyżowanie miasta w piątek po południu? I co trzeba mieć w głowie, by na taką „demonstrację” wydać zgodę? Femiterrorystki owinęły sobie ten tchórzliwy magistrat wokół palca.
Rondo Praw Kobiet zamiast Ronda Dmowskiego? To się nie dzieje. Dokąd zmierzasz Warszawo?!
Rondo Dmowskiego, najważniejsze skrzyżowanie Warszawy, zablokowane 2 razy w roku: 11 listopada przez 70.000 - 200.000 uczestników Marszu Niepodległości. 8 marca przez 100 - 200 feministek.
Nie rozumiem narzekania na korki. Niedługo takie imprezy w centrum Warszawy będą co kilka dni. Przecież tego wyborcy chcieli, prawda?
kpc/Twitter/PAP/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/437196-feministki-w-stolicy-doczekamy-sie-ronda-legalnej-aborcji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.