Rzymkowski dla wPolsce.pl o zdjęciu z marszałkiem Terleckim: "Po raz pierwszy stałem się bohaterem memów i niezwykle mnie to cieszy"

Poseł Kukiz‘15 Tomasz Rzymkowski oraz wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki stali się ostatnio bohaterami internetu za sprawą zdjęcia w kamizelkach kuloodpornych i hełmach, które zrobiono im podczas wizyty na Ukrainie. W rozmowie z telewizją wPolsce.pl poseł Kukiz‘15 zdradził kulisy powstania słynnego zdjęcia.

CZYTAJ TAKŻE: Dadzą radę kompanii zwartych oddziałów? To zdjęcie będzie hitem! Rzymkowski wspiera Terleckiego na wschodzie Ukrainy

Hełm, kamizelka i papieros w ustach. Oryginalne zdjęcie Terleckiego podbija internet: „Psy wojny”, „Rambo”. ZOBACZ

Śmieszy mnie cała ta sytuacja. Po raz pierwszy w tej kadencji Sejmu stałem się bohaterem memów i niezwykle mnie to cieszy. Gratuluję wszystkim twórcom, pomysły przerosły moje najdalej idące oczekiwania. Wszystkie mnie bawią, nie są w żaden sposób wulgarne, uszczypliwe, tylko po prostu zabawne. Mam usposobienie człowieka wesołego

— powiedział poseł Rzymkowski, odnosząc się do słynnego zdjęcia.

Poseł wyjaśnił też, dlaczego uśmiechał się na zdjęciu, za co niektórzy internauci go skrytykowali.

Z panem marszałkiem Terleckim postanowiliśmy zrobić sobie zdjęcie, bo nie na co dzień chodzimy w kamizelkach kuloodpornych ważących 16 kg i w hełmach. Mój uśmiech na twarzy, za co byłem przez część krytyków atakowany, wynika z tego, że pani, która robiła zdjęcie, prosiła pana marszałka o to, aby wyjął papierosa z ust. Dysponuję również zdjęciem, jak pan marszałek ma papierosa w ustach. Uśmiech był wywołany tą prośbą

— mówił.

Nie byliśmy na linii frontu, tylko znacznie dalej w jednostce wojskowej, gdzie przyodziewaliśmy te stroje, które miały nam zapewnić większe bezpieczeństwo. Sami żołnierze ukraińscy uśmiechali się, ta atmosfera była raczej w charakterze przyjaźni niż jakiejś grozy. Stąd ten uśmiech nie jest moim zdaniem jakąś sytuacją niewłaściwą

— podkreślił poseł Kukiz‘15.

Tomasz Rzymkowski powiedział też, jaki był cel wizyty polskich parlamentarzystów na Ukrainie.

Udaliśmy się na 11 zgromadzenie parlamentarne Polska-Ukraina. Ono się odbywało w trzech etapach. Po pierwsze spotkaliśmy się w Charkowie. Tam oddaliśmy również hołd naszym pomordowanym oficerom przez Sowietów w 1940 roku. Stamtąd udaliśmy się na linię frontu, który jest już ustabilizowany. Tam oglądaliśmy jak wygląda prowizoryczne przejście graniczne

— mówił.

as/wPolsce.pl