Jerzy Owsiak udzielił wywiadu portalowi Onet. Stwierdził w nim m.in., że nie zamierza wzmacniać bezpieczeństwa finałów WOŚP i kolejne będzie organizował w ten sam sposób, co do tej pory.
Myślę, że ten 8 marca będzie takim etapem zakończenia i zmierzenia się z tą tragedią. I mówiąc trochę brutalnie – udowodnienia, że nie poszła na marne. I że możemy powiedzieć: „Pawle, zobacz, jak piękne ludzie zagrali i byli wszyscy razem”. Podjęliśmy decyzję, że nie chcemy nic zmieniać za rok. Nie chcemy, żeby koncerty odbywały się na jakiejś wieży otoczonej antyterrorystami, bo to nie o to chodzi
— stwierdził Owsiak.
Jerzy Owsiak zdradził też, jak podejmował decyzję, by jednak wrócić do kierowania WOŚP po tragedii w Gdańsku.
Ostateczna decyzja zapadła w Gdańsku, kiedy już po pogrzebie pakowaliśmy się w hotelu, a potem siedzieliśmy przy stole z ludźmi z naszej Fundacji. W pewnym momencie powiedziałem im: „chodźcie, nagramy bloga - wracamy”. Jeżeli miałbym powiedzieć, skąd taka decyzja, to odpowiedziałbym, że przez te 11 milionów kliknięć w ciągu kilku dni na moim Facebooku, tysiące listów, apele na naszej bramie, cała ta akcja #muremzaowsiakiem i setki innych, również akcja Onetu z nagrywaniem swoich piosenek – dziękuję za to. (…) Dostałem list nawet od biskupa kościoła augsbursko-ewangelickiego i zadzwonił do mnie Michael Schudrich, Naczelny Rabin Polski
— powiedział.
Szef WOŚP atakował też media i poseł Pawłowicz za to, że rzekomo tworzą język nienawiści.
Abstrahując od tego, co ten człowiek oglądał, jaką telewizję, bo tu też są różne spekulacje, to otacza nas język nienawiści. I niektóre media biorą w tym bardzo duży udział. Mam wrażenie, że niektóre z nich straciły samokontrolę nad wypuszczaniem wszystkiego, co się wokół toczy. I nie mają takiej blokady, by nie puszczać bełkotu dalej. Mam poczucie, że jak pewna pani poseł, z którą walczę w sądzie, puści bąka, to też wszyscy będą o tym mówili
— mówił.
Co ciekawe, Jerzy Owsiak przyznał, że pieniądze zebrane przez WOŚP to tylko promil tego, czym rocznie dysponuje NFZ. Tym samym potwierdził, że przy dobrej organizacji, NFZ bez problemu mógłby nabyć sprzęt, który kupuje WOŚP.
Zawsze mówimy, że stanowimy ułamek promila. Tyle że tego komfortowego, bo możemy wydać te pieniądze na coś, co wymyślimy od początku do końca. NFZ jest zbudowany z pieniędzy, za które musi kupić sprzęt, ale też zapłacić pensje, załatać dach w szpitalu, wymienić prześcieradła i zadbać o to, co pacjent będzie jadł. My nie mamy takich dylematów
— zaznaczył.
Jerzy Owsiak stwierdził też, że krytykowanie WOŚP jest czymś podobnym,l jak krytykowanie „dokonań” III RP.
Mówienie lekceważąco o tym, co robi Orkiestra, to trochę jak dyskredytowanie 30 lat wolnej Polski i mówienie, że przez ten czas nic nie zrobiliśmy. A moim zdaniem zrobiliśmy naprawdę dużo – i Polska, i Orkiestra
— podkreślił.
To niepokojące, że Jerzy Owsiak nie planuje wzmocnić zabezpieczenia finałów WOŚP po tragicznym zdarzeniu z Gdańska.
as/Onet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/437099-owsiak-smierc-adamowicza-nie-poszla-na-marne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.