Rada Miasta Gdańska zdecydowała dziś o pozbawieniu ks. prałata Henryka Jankowskiego tytułu honorowego obywatela miasta Gdańska, a także usunięciu pomnika ze skweru jego imienia. Wiceszef Gdańskiej „Solidarności” Karol Guzikiewicz w rozmowie z „Wirtualną Polską” nie krył oburzenia taką decyzją.
Ten pomnik dziś zniknie, ale wróci. (…) Ksiądz Jankowski zasługuje bowiem na oczyszczenie. (…) Ostrzegam przed stawianiem pomników na przykład Pawła Adamowicza. Bo może się zdarzyć, że ktoś inny przejmie władzę w Gdańsku i wtedy to wasze pomniki będą obalane. Część gdańszczan już jest przeciwna pomnikom Adamowicza
— zaznaczył Guzikiewicz.
Guzikiewicz w ostrych słowach wypowiedział się o obecnej prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz i radnych KO, którzy przegłosowali dziś decyzje ws. księdza Jankowskiego.
Nie życzymy sobie, aby radni, którzy głosowali o zbezczeszczeniu tego pomnika, symbolu Solidarności, przychodzili na uroczystości do św. Brygidy. Dla radnych PO i Koalicji Obywatelskiej bramy św. Brygidy są zamknięte. Ten zakaz dotyczy głównie pani Dulkiewicz, bo to ona podeptała dziś Solidarność. Nowa pani prezydent podzieliła Gdańsk, podzieliła katolików i podzieliła nas wszystkich
— mówił.
Karol Guzikiewicz podkreślił, że nie wierzy w to, iż ks. Jankowski dopuszczał się czynów pedofilskich.
Trzeba było się wstrzymać i nie podejmować dziś tej decyzji. Kościół też czeka, bo ma swoje procedury i jest wstrzemięźliwy. Cała rodzina księdza chce to wyjaśnić na drodze prawnej, a nie na drodze pomówień. (…) Jankowski był dla mnie przyjacielem i autorytetem. Ja tam byłem prawie codziennie jako ministrant i ja takich rzeczy nie widziałem. Inni ministranci też nic mi nie mówili, nie zwierzali się. Przebywałem we wszystkich pokojach prałata, od dolnych do górnych. To są pomówienia
— powiedział.
tkwl/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/436984-guzikiewicz-dla-dulkiewicz-bramy-sw-brygidy-sa-zamkniete