Mocna odpowiedź na medialną ustawkę sojuszników „kasty” sędziowskiej! Po tym jak Komitet Obrony Sprawiedliwości (KOS) zarzucił sędziemu Piotrowi Schabowi Rzecznikowi Dyscyplinarnemu Sędziów Sądów Powszechnych, że ten terroryzuje środowisko sędziowskie, Rzecznik odpowiada i przypomina kto naprawdę łamie prawo.
CZYTAJ TAKŻE:Kasta powołuje Komitet Obrony Sprawiedliwości! KOS ma bronić „niezawisłości sędziowskiej”,czy walczyć z rządem
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Histeria Komitetu Obrony Sprawiedliwości! „Kasta” i jej sojusznicy bronią adwokata Birgfellnera, a atakują prokuratora Święczkowskiego
KOS przekonuje w swojej publikacji atakuje Rzecznika, twierdząc, że postępowania dyscyplinarne, które przez lata były fikcją, mają dziś uderzać w opozycyjnych sędziów. Mają być „szykaną” wobec niepokornych przedstawicieli środowiska sędziowskiego, którego część, wbrew zasadzie niezawisłości sędziowskiej, zaangażowało się w działalność polityczną. Jako przykład takiej „szykanowanej” sędzi KOS przedstawia osobę Moniki Frąckowiak ze skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziowskiego „Iustitia”.
Wyrażam przekonanie, że jedynym celem sformułowania ocen, zamieszczonych w powyższym dokumencie jest dezinformacja opinii publicznej co do rzeczywistych przesłanek i konsekwencji prawnych czynności, o których mowa. Nie znajduję innego wyjaśnienia dla sformułowania aprobaty wobec postawy sędzi M.F., stojącej pod zarzutem około 170 przewinień dyscyplinarnych, polegających w szczególności na jaskrawym ignorowaniu praw uczestników postępowania do uzyskania rozstrzygnięcia ich spraw; nie sposób ocenić wedle innej miary takiego stosunku sędzi do jej elementarnych obowiązków służbowych, skutkującego wielomiesięcznym zaniechaniem sporządzania uzasadnień orzeczeń w okresie łącznym, sięgającym trzech lat oraz przewlekłością postępowań, powodującą przyznanie odszkodowań uczestnikom.
– przypomina sędzia Piotr Schab.
Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych odniósł się także do histerycznej reakcji KOS na przesłuchanie sędziów Igora Tulei i Ewy Maciejewskiej. Oboje zawiesili procesy i przesłali do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytania prejudycjalne, które nijak miały się do spraw zawieszonych przez idoli „kasty”. Dość powiedzieć, że eksperci Komisji Europejskiej nie zostawili suchej nitki na pytaniach Tulei i Maciejowskiej, określając je jako „niedopuszczalne”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:UJAWNIAMY. Dla wojny z rządem sędzia Tuleya wstrzymał proces bandytów z „grupy mokotowskiej”? Mogli porwać 3 osoby dla okupu!
Nieprawdziwe jest stwierdzenie autorów omawianego opracowania, iż sędziowie: Ewa Maciejewska i Igor Tuleya „spotkali się z konsekwencjami zadania pytania prejudycjalnego” Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Nie sformułowano bowiem wobec tych sędziów żadnych zarzutów. Wstępne czynności wyjaśniające, prowadzone przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych mają natomiast na celu wykazanie, czy naruszenie prawa przez zadanie pytań prejudycjalnych oczywiście wbrew treści art. 267 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, w związku ze skutkiem tego błędu prawnego polegającym na zawieszeniu postępowań sądowych, a więc zniweczeniu biegu spraw, w których obywatele oczekiwali ochrony prawnej, stanowić może przewinienie dyscyplinarne.
– twierdzi Rzecznik.
Chodzi zaś m. in. o złożony proces dotyczący szeregu ciężkich przestępstw, będący wiele lat przedmiotem zainteresowania opinii publicznej, w którym pokrzywdzeni poszukują bezskutecznie ochrony prawnej. Stanowisko, iż skierowanie tychże pytań było niedopuszczalne, jako sprzeczne z przepisem art. 267 TFUE wyraziła Komisja Europejska w obszernym dokumencie. (…). Powołane wystąpienie KE, skierowane do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, warto polecić uważnej lekturze autorom analizowanego opracowania.
– wyjaśnia sędzia Piotr Schab.
Sojusznikom „kasty” sędziowskiej trzeba teraz jeszcze tłumaczyć, że sędzia ma obowiązek być osobą całkowicie apolityczną. KOS atakował Rzecznika, że ten wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Sławomira Jęksy, który uniewinnił żonę prezydenta Poznania.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:https://wpolityce.pl/polityka/413647-sad-uniewinnil-zone-jaskowiaka-za-slowa-jestem-wkwiona
W swoim uzasadnieniu sędzia Jęksa pozwolił sobie na stwierdzenia natury politycznej.
Jako przejaw rażącej, celowej dezinformacji uznaję stwierdzenie, iż cyt. „Rzecznik Dyscyplinarny zakwestionował wyrok sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu Sławomira Jęksy, który orzekał w sprawie Joanny Jaśkowiak”. O ile bowiem Rzecznik nie jest władny i nie ma woli „kwestionowania” rozstrzygnięć niezawisłego sądu – naruszeniem zasadniczych reguł, obowiązujących sędziego było publiczne - ustne oraz pisemne - wyrażenie aprobaty dla zachowania osoby obwinionej, realizującego bezspornie cechy czynu zabronionego przez ustawę, przy czym, jako motyw swego postępowania sędzia wskazał własne poglądy polityczne, sprowadzające się do negacji działań organów państwowych.
– pisze sędzia Schab.
Taka relatywizacja udzielania ochrony prawnej w procesie jest całkowicie niedopuszczalna, jako jaskrawe zaprzeczenie podstawowych zasad pełnienia służby sędziowskiej. Powiązanie kierunku rozstrzygnięcia od przekonań politycznych, otwarcie manifestowane przez sędziego godzi wszak w bezwzględny wymóg, ustanowiony w art. 178 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
– dodaje Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Sędzia, który uniewinnił żonę Jaśkowiaka nie uniknie postępowania dyscyplinarnego. Wcześniej chroniła go koleżanka!
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/436844-rzecznik-dyscyplinarny-miazdzy-argumentacje-sedziego-tulei