RPO Adam Bodnar opublikował list do żony prof. Andrzeja Zybertowicza, w odpowiedzi na jej apel o „ostudzenie emocji” narastających w sporze pomiędzy jej mężem a grupą 37 byłych opozycjonistów. Mamy nadmierną tendencję do korzystania z drogi sądowej - powiedział Bodnar w środę w TVN24.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS cały list Katarzyny Zybertowicz w obronie męża do RPO: „Proszę o interwencję. Mój mąż jest obiektem brutalnego hejtu”
List otwarty do Rzecznika Praw Obywatelskich dr Adama Bodnara Katarzyna Zybertowicz wysłała 1 marca. Odwołała się w nim do sporu pomiędzy jej mężem, doradcą prezydenta RP prof. Andrzejem Zybertowiczem a grupą 37 byłych opozycjonistów, m.in. Ludwiki i Henryka Wujców, Zbigniewem Bujakiem, Andrzejem Celińskim i Władysławem Frasyniukiem. Odnosi się on do słów wypowiedzianych 5 lutego przez Zybertowicza w Pałacu Prezydenckim podczas spotkania Andrzeja Dudy z młodzieżą szkolną. Doradca prezydenta przytoczył wówczas opinię Andrzeja Gwiazdy sprzed lat: „w roku 1989 komuniści podzielili się władzą ze swoimi agentami”. Byli opozycjoniści, którzy zadeklarowali, że poczuli się urażeni wypowiedzią, domagają się od prof. Zybertowicza przeprosin na łamach czterech dzienników oraz rekompensaty w postaci wpłaty 50 tys. złotych na cele charytatywne.
Katarzyna Zybertowicz w liście do RPO przywołała negatywne wypowiedzi, jakie na temat jej męża wygłosili w mediach politycy i osoby publiczne, m.in. Lech Wałęsa, Leszek Balcerowicz i Lena Kolarska-Bobińska. Zdaniem Katarzyny Zybertowicz, mają one charakter „hejtu” i słownej „przemocy”. Zaznaczyła, że obawia się o bezpieczeństwo męża oraz własnej rodziny, apelując do Rzecznika Praw Obywatelskich o „ostudzenie emocji”, jakie narosły wokół sporu. Podkreśliła, że oczekiwania rekompensaty finansowej są zbyt wysokie. Wezwała też, by grupa 37 opozycjonistów zrezygnowała z kierowania sprawy na drogę sądową.
W środę na antenie TVN24 Adam Bodnar poinformował, że wysłał odpowiedź na list Katarzyny Zybertowicz, a treść korespondencji opublikował na stronie rpo.gov.pl. „Zgadzam się, że w ostatnich czasach mamy nadmierną tendencję do korzystania z drogi sądowej. Co spór, co słowa, to zaraz sąd” - ocenił w rozmowie.
W liście do Katarzyny Zybertowicz zaznaczył, że „jako RPO nie może wchodzić w istotę tego sporu, ponieważ ma on charakter polityczny i historyczny”.
Natomiast z pełnym przekonaniem chciałem poprzeć Pani apel o obniżenie poziomu emocji w debacie i większą troskę o zachowanie wolności słowa
— dodał.
Zarówno w liście, jak w środowej rozmowie w TVN24 podkreślił, że Biuro RPO może stać się przestrzenią mediacji pomiędzy stronami, a on sam jest gotów podjąć się roli mediatora.
Gdyby ta grupa (37 byłych opozycjonistów - przyp. PAP) chciałaby po prostu porozmawiać z profesorem Zybertowiczem, spotkać się, może uzgodnić jakieś formy przeprosin, wspólnego stanowiska, to moje biuro może być neutralnym gruntem
— powiedział.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żenujące! Bodnar potwierdza interwencję ws. napisu „Bóg, Honor, Ojczyzna”: Konstytucja w sposób równy traktuje wierzących i niewierzących
gah/PAP
-
Koniecznie kup najnowszy numer „Sieci”! Temat tygodnia - JAK DZIAŁAŁ I NADAL DZIAŁA UKŁAD GDAŃSKI.
E - wydanie naszego pisma dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/436738-bodnar-odpowiada-na-list-zybertowicz-popiera-apel