Gen. Tomasz Miłkowski, były komendant Służby Ochrony Państwa, opublikował emocjonalne oświadczenie na oficjalnej stronie sop.gov.pl, w którym odniósł się do krytycznych uwag pod adresem kierowanej przez niego Służby.
W ostatnich dniach po raz kolejny przytaczane były publicznie komentarze niektórych z Was, moich Poprzedników, w których „tłumaczycie”, jak „powinno być w SOP, a nie jest” i że „za BOR to…”, co ma świadczyć o wyższości tamtych rozwiązań. Słowo „procedura” odmieniacie przy tym na sto sposobów
— pisze gen. Miłkowski.
Tym razem „powody” była dwa: kolizja w trakcie szkolenia jazdy w kolumnach i rzekome zdarzenie sprzed kilku dni, z udziałem kierowcy, który „nie umiał wyłączyć sygnałów”. Co do pierwszego: komentarze te świadczą o tym, jak mizerna jest wiedza komentujących o metodyce i zasadach szkolenia. I jak absurdalnym jest opowiadanie o strukturze (która nie istnieje), w której kiedyś ktoś szkolił się „tylko w sztukach walki”, a tym samym po co teraz szkolenie z jazdy autem… Panowie! SOP ma inną strukturę organizacyjną!
— podkreśla.
A drugie to…fake news! Ktoś w jednej redakcji zarabia pewnie na wierszówkach. Więc pisze co mu się przywidzi. Z tego żyje. Ale jeśli rzeczywiście jeden z Was na takiej podstawie komentował i mówił o „kompromitacji w SOP-ie”…, to brak słów
— dodaje były komendant SOP.
Nie obyło się bez odniesień do BOR.
Pomijam też (po raz kolejny zresztą) to, że samo „gloryfikowanie” BOR, także przez tych, którzy wcześniej publicznie (a czasem nagrani wbrew swej woli) mówili zupełnie odwrotnie o tym, jak „było”, budzi raczej uśmiech politowania
— twierdzi Miłkowski.
Za każdym razem, choć (być może) chcielibyście żeby to „uderzało” wprost i tylko we mnie, szkalujecie i dezawuujecie tych, którzy i na Was pracowali. Tych, dzięki którym mogliście założyć pagony generalskie! Byłych funkcjonariuszy BOR, a (dopiero) od roku SOP! Przecież większość z nich była tu 5, 10 i 15 lat temu! Kto nimi dowodził? Kto kierował? Wtedy byli „Wasi” i byli dobrzy, a dziś już nie są? Nawet ci „młodzi”, którym zdarzyło się coś zrobić „nie tak”, mają 2, 3 i 5 lat stażu służby. Jak myślicie, w jakiej formacji zaczynali? Ilu takich „młodych” za Waszych czasów robiło błędy? Prawda to tylko to, co pojawia się na „czerwonym/żółtym pasku”? Może jednak warto czasem stanąć przed lustrem?
— czytamy w oświadczeniu.
Przeszkadza Wam (przynajmniej niektórym) też Policja (i inne służby). Wasza sprawa. Jednej jednak rzeczy moglibyście się jednak wreszcie nauczyć. Czy znacie któregoś z komendantów głównych Policji, który za punkt honoru stawiałby sobie krytykowanie formacji, którą dowodził? Który raz za razem opowiadałby dyrdymały, żeby tylko „zaistnieć” medialnie? No właśnie. 30 lat odrodzonej Rzeczypospolitej, o których na pewno nie można powiedzieć, że wszyscy mieli te same poglądy na życie. Jak widać, są jednak sprawy, w których można zachowywać się stosownie do stopnia i funkcji, choć nie jest się już „01”. Służba to Honor i Szacunek! Także dla tych, którzy dalej służą!
— kończy Miłkowski.
Do oświadczenia krytycznie odniósł się na Twitterze gen. Andrzej Pawlikowski, były szef BOR.
Prywatny manifest wygłoszony przez byłego komendanta SOP na oficjalnej stronie formacji komentuje się sam. I nie jest to komentarz pochlebny dla samego manifestującego. Tym bardziej, że manifestujący oprócz posiadanego stopnia generała posiada naukowy stopień doktora. Żałosne…
— komentuje Pawlikowski.
gah
-
Koniecznie kup najnowszy numer „Sieci”! Temat tygodnia - JAK DZIAŁAŁ I NADAL DZIAŁA UKŁAD GDAŃSKI.
E - wydanie naszego pisma dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/436722-b-komendant-sop-informacja-o-sygnalach-to-fake-news
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.