Sprawa LGBT będzie pierwszym problemem, przy okazji którego ujawni się samodzielność lub brak samodzielności nowej prezydent
– mówi Krzysztof Wyszkowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jak Pan ocenia wybory w Gdańsku i jakie mogą one mieć skutki dla miasta?
Krzysztof Wyszkowski: Były to dziwaczne wybory. Bardziej niż o wyborach można tu mówić o akcie zaufania. Bez względu na to jak oceniano śp. prezydenta Adamowicza, to jego zabójstwo było bulwersującym wydarzeniem. Wielu gdańszczan uznało, że muszą się do tego odnieść i zrobili to oddając głos na panią Aleksandrę Dulkiewicz. Dopiero teraz rozpocznie się poznawanie pani prezydent.
Możemy spodziewać się jedynie kontynuacji czy pani Dulkiewicz będzie w stanie zaproponować coś więcej?
Pamiętajmy, że wybory samorządowe odbyły się niedawno i istniał program prezydenta Adamowicza, a pani Dulkiewicz brała udział w jego tworzeniu. Pierwszym sprawdzianem będzie to, czy pani Dulkiewicz pójdzie śladem Trzaskowskiego i jego awantury ws. wychowania przedszkolaków w duchu LGBT. Wiadomo, że w Warszawie motorem w tej sprawie jest pan Paweł Rabiej, który publicznie obnosi się z tym, że jest żonaty czy też jest żoną. Pani Dulkiewicz będzie musiała się w tej sprawie wypowiedzieć i to pomoże rozeznać się w jej zamiarach.
Kolejnym papierkiem lakmusowym będzie prawdopodobnie sprawa Europejskiego Centrum Solidarności. Jak Pan ocenia tę instytucję?
Oceniam bardzo krytycznie. Mamy do czynienia ze skandaliczną sytuacją. To instytucja publiczna utrzymywana z pieniędzy miejskich i budżetowych, która została zbudowana za gigantyczne pieniądze i ciekaw jestem audytu. Pamiętajmy, że pani Dulkiewicz była pracownikiem ECS i nie spodziewam się po niej żadnej zmiany. Mam tylko nadzieję, że ministerstwo będzie kontynuowało postawę weryfikacyjną.
W wyborach udział wziął też Grzegorz Braun. Kontrowersyjny kandydat, który dotychczas mógł liczyć na poparcie na granicy błędu statystycznego, uzyskał prawie 12 proc. poparcia.
Sukces Brauna jest rzeczywiście duży. Ale myślę, że duża część sympatyków Prawa i Sprawiedliwości głosowała na Aleksandrę Dulkiewicz. Wygrała gdańska lojalność w stosunku do desantowca Brauna. A pana Skiby praktycznie nikt nie znał. Szczególnie, że nie prowadził kampanii. To wszystko jednak sprawy drugorzędne. Wybory były formalnością. Niedługo okaże się jak wyglądać będą rządy pani Dulkiewicz, a sprawa ECS będzie jednym z probierzy. Nie spodziewałbym się tutaj zmian. Liczę po prostu na to, że ministerstwo nadal będzie starało się odzyskać tę instytucje dla społeczeństwa. A sprawa LGBT będzie pierwszym problemem, przy okazji którego ujawni się samodzielność lub brak samodzielności nowej prezydent.
Jak Pan ocenia pytania zadane przez Kacpra Płażyńskiego?
Oceniam jest jako bardzo trafne, choć skrótowe. Te pytania to pierwszy test dla prezydent Dulkiewicz. Czy w ogóle na nie odpowie? Pokaże czy chce rozmawiać z przedstawicielami społeczeństwa, czy tak jak Paweł Adamowicz z góry odrzucała dialog. Dzięki temu zobaczymy czy jest samodzielnym prezydentem czy tylko kontynuatorką dzieła dominującego układu.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/436501-wywiad-wyszkowski-lgbt-to-pierwszy-test-dla-dulkiewicz