Szokujące ustalenia Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych! Wszczął on postępowanie dyscyplinarne przeciwko sędzi, która mimo faktu, iż jest współwłaścicielką dwóch domów i posiada dwa mieszkania, zwróciła się w 2017 roku o przyznanie jej „pomocy finansowej na zaspokojenie jej potrzeb mieszkaniowych”!
CZYTAJ TAKŻE:NASZ NEWS. Sędzia wyłudził ponad 40 tys. złotych?! Jest postępowanie dyscyplinarne i podejrzenie ordynarnego oszustwa
Zdaniem zastępcy rzecznika sędzia Elżbieta F. w momencie składania wniosku o pożyczkę była współwłaścicielką dwóch domów o powierzchni 176 m.kw i 289 m.kw. Dodatkowo posiadała ona dwa mieszkania o powierzchni 81 m.kw. każdy.**
Przemysław Radzik, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych uznał, że złożenie wniosku o przyznanie pomocy na zaspokojenie celów mieszkaniowych było naruszeniem, wynikającej z art. 96 § 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, zasady dotyczącej celu przeznaczeniu pomocy. To jednak nie koniec.
W konsekwencji nie wykazała nie budzącej wątpliwości rzetelności w swoich sprawach finansowych, , to jest zachowania przynoszącego ujmę godności sędziego i naruszających zasady etyki zawodowej (…), to jest przewinienia z art 107 § 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych.
– czytamy w postanowieniu, do którego dotarł portal wPolityce.pl.
Sprawdziliśmy oświadczenie majątkowe sędzi Elżbiety F. za rok 2017. Okazuje się, że oprócz w.w. nieruchomości zgromadziła ona 378 tys. zł., kilka samochodów oraz liczne ubezpieczenia ma życie.
Sprawa sędzi F. nie jest jedyną, która w ostatnich latach bulwersowała środowisko sędziowskie. W październiku 2018 roku, portal wPolityce.pl informował, że Rzecznik Dyscyplinarny Sądów Powszechnych wszczął postępowanie dyscyplinarne w związku z dwójką sędziów ze Śląska. Chodzi o sędziów Wojciecha Hajduka oraz Waldemara Szmidta. Z ustaleń Rzecznika wynikało, że obaj mogli dopuścić się deliktów dyscyplinarnych w związku z kwestią pożyczek z ministerstwa sprawiedliwości na cele mieszkaniowe. Poważne zarzuty dyscyplinarne nie wzięły się znikąd. Sprawa Schmidta i Hajduka znana byłą w środowisku sędziowskim. Ministerstwo sprawiedliwości pod kierownictwem Zbigniewa Ziobry już w 2016 wystąpiło z żądaniem wszczęcia w tej sprawie postępowania wyjaśniającego. W sprawie działali także prokuratorzy. To właśnie na ich ustaleniach oraz dokumentacji znajdującej się w resorcie, sędzia Radzik, zadecydował o postawieniu sędziom zarzutów dyscyplinarnych.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, wbrew jazgotowi „kasty” sędziowskiej, tropi cwaniactwo i patologie w środowisku sędziowskim. Ujawnia też nieprawidłowości w środowisku, które przez całe dziesięciolecia nie podlegało żadnej kontroli. Czy kończy się czas bezkarności sędziowskiej? Wiele na to wskazuje.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/436466-sedzia-dostala-pozyczke-mieszkaniowa-a-ma-domy-i-mieszkania