Ulicami Warszawy kolejny raz przemaszerowały feministki. Uczestnicy 20. Manify teoretycznie szli pod hasłem „To my jesteśmy rewolucją. Dość litości dla przemocowych gości”. W praktyce wyszło jednak zupełnie coś innego.
Nie liczymy, że obecna władza nam coś da. Zaczynamy działać na własnych zasadach, wspieramy się w dostępie do awaryjnej antykoncepcji, solidaryzujemy się z osobami, które doświadczyły przemocy
— stwierdziła jena z organizatorek Manify.
Uczestnicy Manify nieśli transparenty: „Aborcja to nie zawsze jest dramat”, „Częste bicie skraca życie”, „Patriarchat skona”, „Nie ma demokracji bez praw kobiet”, „Nie mów mi, jak mam grać”.
Na tym jednak nie koniec, bowiem na transparentach pojawiło się hasło „Cześć i chwała aborterkom”. To znamienne, zwłaszcza, że w niedzielę 3 marca odbywał się również bieg „Tropem Wilczym” ku pamięci Żołnierzy Wyklętych.
wkt/TT/PAP/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/436445-skandaliczne-hasla-na-manifie-czesc-i-chwala-aborterkom