Dramat osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Warszawie. Stołeczny ratusz drastycznie zmniejszył liczbę godzin opiekunów osób niepełnosprawnych. Sprawę przedstawiła „Gazeta Wyborcza”.
Pracuję w tym zawodzie 25 lat i takiego bajzlu nigdy nie było. (…) Żeby podnieść stawkę, zabrali godziny. I co ja powiem pani, do której przychodzę trzy lata? Że nie interesuje mnie już, co się u niej dzieje? To osoba samotna z upośledzeniem umysłowym, nadużywająca alkoholu. Trzeba jej pilnować, żeby nie piła, nie zapraszała na libacje. Z 16-18 godzin, jakie dla niej miałam w miesiącu, zostało 9.
— powiedziała w rozmowie z „Gazeta Wyborczą” terapeutka Elżbieta Golińska.
Zgłaszane nam przez pracowników zmniejszenie limitów godzin to próba szukania oszczędności przez miasto na usługach adresowanych do jednej z najbardziej wrażliwych grup odbiorców: osób starszych, schorowanych, samotnych. Pracownicy widzą, że nie są w stanie zapewnić tym ludziom odpowiedniej opieki, zgłaszają to do ośrodków dzielnicowych. Wiemy, że część tych ośrodków interweniowała w CUS, ale bez rezultatów. Problem istnieje praktycznie w każdej dzielnicy
— mówił z kolei Paweł Maczyński z Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
emerytowana nauczycielka, 76-letnia pani Bogusława w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” opowiedziała o swojej dramatycznej sytuacji.
Ja już rozmawiałam z panią z opieki społecznej. Mówię jej: „Jak można pozbawić człowieka pomocy, to jest nieludzkie”. Usłyszałam, że są domy opieki społecznej, domy starców, i ona może mnie umieścić w takim domu. Bardzo dziękuję. Ja wiem, że taki pensjonariusz sporo kosztuje państwo, bo to i opieka lekarska, i pielęgniarska, i kuchnia, pranie, sprzątanie. A ja proszę o opiekunkę, która tyle nie kosztuje. Umysł mam całkiem sprawny. Pójdę do domu opieki i co? Będę w pokoju z panią, która na przykład gada od rzeczy? Mówię: „To już mi lepiej załatwcie eutanazję. Wszyscy będą zadowoleni, a najbardziej ZUS. Jestem zdesperowana
— powiedziała.
Magdalena Łań z biura prasowego ratusza potwierdza informację, że liczbę godzin opieki jest mniejsza, ponieważ nie zabezpieczono na to odpowiednich funduszy w budżecie miasta.
Środki na realizację usług opiekuńczych będą sukcesywnie zwiększane z rezerwy będącej w dyspozycji miasta Warszawy po zatwierdzeniu zmian zgodnie z procedurami budżetowymi miasta
— zaznaczyła Łań.
To szokujące, że Rafał Trzaskowski i stołeczny ratusz znaleźli pieniądze na projekty ideologiczne, takie jak Tramwaj Różnorodności i hostel LGBT, natomiast brakuje pieniędzy na godną opiekę nad osobami niepełnosprawnymi.
Polecamy także materiały telewizji wPolsce.pl.
as/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/436421-stoleczny-ratusz-obcial-godziny-opiekunom-niepelnosprawnych