W tym roku planowane dochody w budżecie państwa są o 100 mld zł większe niż w 2015 roku, gdy koalicja PO-PSL kończyła swoje rządy. Wtedy to było około 287 mld zł, dziś mamy 387 mld zł. Chcemy, żeby Polacy korzystali z owoców wzrostu gospodarczego, dobrej koniunktury, dobrego zarządzania państwem. Za czasów PO hulały mafie, które korzystały z tego, że tak nieudolnie zarządzano państwem. Jestem przekonany, że 2019 rok dzięki PiS jest rokiem rodziny. W tym roku pierwszy raz w historii polscy emeryci dostaną więcej środków niż zwykle dzięki „trzynastce”. Polskie rodziny dostaną 500 zł na każde dziecko

— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Szefernaker, wiceszef MSWiA.

Szefernaker odniósł się do krytyki „Piątki Kaczyńskiego” przez polityków opozycji.

Rządzili tyle lat Polską i nie wprowadzili programu na miarę 500 plus. Łatwo jest mówić pewne rzeczy w opozycji. My realizujemy swój program, a jeżeli są możliwości budżetowe, to rozszerzamy te programy, tak jak w przypadku 500 plus w tym roku. Ci ludzie nigdy nie wprowadzili takiego programu, a dziś krytykują nas z pozycji opozycji totalnej. Jeżeli ktoś myśli w kategoriach „kupowania” czy „korumpowania”, to tylko o nim świadczy. Ci ludzie myślą w takich kategoriach o polityce, życiu publicznym. My myślimy w kategoriach takich, żeby Polakom żyło się lepiej

— zaznaczył.

Na pytanie, czy Koalicja Europejska, do której niedawno dołączyło PSL, to poważna konkurencja dla PiS, odpowiedział:

Na pewno trzeba być pokornym i walczyć o głos każdego Polaka. Trzeba pamiętać o tym, że pycha kroczy przed upadkiem i w polityce to się często sprawdza. Należy pokazać, że idziemy z programem spójnym, propolskim. Takim, który daje szansę silnej Polski w Europie. Po drugiej stronie jest tęczowa koalicja, która ma w sobie wiele kolorów – zielony, pomarańczowy, czerwony. To są ludzie, którzy się zjednoczyli w nienawiści do PiS. Idą bez programu. W moim przekonaniu to koalicja, która w PE nie będzie realizowała interesu polskiego, tylko europejski.

Wiceszef MSWiA ocenił także kandydatury PiS do Parlamentu Europejskiego.

To są kandydatury ministrów, którzy udowodnili, że potrafią realizować program prospołeczny, dzięki czemu Polacy mają więcej pieniędzy. Tymczasem, jak słyszymy, liderami list tęczowej Koalicji Europejskiej do PE będą ci byli ministrowie i premierzy, którzy nie spełnili oczekiwań Polaków i nie dostali mandatu, aby dalej rządzić w Polsce. To są  ludzie, którzy nigdy nie wprowadzili w Polsce takich programów, jak PiS

— mówił.

as