Czy Janina Ochojska będzie jedną z twarzy Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego? Tego zapewne, jak sama mówi, niedługo się dowiemy. Szefowa PAH udzieliła wywiadu „Gazecie Wyborczej” i… czego tam nie ma! Od protestów w „obronie” sądów, po homozwiązki, LGBT , uchodźców i Parlament Europejski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Janina Ochojska wystartuje z list Koalicji Europejskiej? Zdrojewski: Deklaruję gotowość do kolejnego wyzwania! Damy radę
Zacznijmy jednak od sądów. Co szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej ma do powiedzenia w tym temacie? Przyznała, że gdyby nie fundacja, to poszłaby „bronić” sądów.
Ale nie mogłam tego zrobić, bo fundacja byłaby kojarzona politycznie. Choć to absurd, bo praworządność jest ponad partiami politycznymi. A nasze społeczeństwo jeszcze nie potrafi tego odróżnić
— powiedziała Ochojska dodając, że taka jest rzeczywistość, że jest się ocenianym przez pryzmat tego, kto jaką ma opcję polityczną i kto w tym czasie w kraju rządzi.
(…) Dlatego nie poszłam pod sądy, choć ich obrona wydaje mi się sprawą ponadpartyjną, dbałością o obywateli i państwo
— mówiła.
Pytana o kandydowanie do Parlamentu Europejskiego powiedziała:
Dostałam propozycję od Koalicji Europejskiej, którą bardzo poważnie rozważam, ale jeszcze jej oficjalnie nie przyjęłam. Zadałam sobie pytanie, dlaczego właściwie i po co chciałabym pójść do europarlamentu. Odpowiedź jest jedna - dla ludzi, dla których od 26 lat pracuję. Dla tych, którzy umierają z głodu, którzy nie mają dostępu do wody, dla ludzi, którzy żyją w obszarach dotkniętych kataklizmami i wojnami
— stwierdziła Janina Ochojska.
Zdaniem Ochojskiej, nie powinno być tak, że padają hasła „adoptuj dziecko z Syrii”, ale to państwo powinno przyjmować uchodźców na podstawie konwencji genewskiej podpisanej przez Polskę w 1951 roku. Pytana dlaczego temat uchodźców stał się polityczny, stwierdziła, że porównuje to do czasów komuny, kiedy „partia rządząca posługiwała się strachem”.
Zlęknionym społeczeństwem bardzo łatwo było rządzić. Teraz znowu jest potrzeba łatwego rządzenia, więc takim straszakiem stał się uchodźca. Wykorzystano lęk i zasiano w głowach przekonanie, że musimy bronić naszych wartości. W kampanii wyborczej mówiono: nie wpuścimy ich, „zapewnimy Polakom bezpieczeństwo”. W domyśle - z uchodźcami nasze dzieci w drodze do szkoły nie będą bezpieczne
— stwierdziła Ochojska.
Co ciekawe, w jej ocenie nie było żadnego kryzysu migracyjnego, a z przeprowadzonych w 2012 roku badań wynika, że Polacy chętniej chcieli przyjmować uchodźców z Afryki niż Niemcy.
„Problemem uchodźców” zaczęli grać politycy. Już samo określenie „kryzys migracyjny” wywoływało napięcie. A ta „fala”, jak mówiono, to było raptem 0,2 proc. całej populacji Unii
— przekonywała szefowa PAH, dodając, że był to kryzys medialny, który został przechwycony przez polityków.
Nie mogło zabraknąć również pytania o związki partnerskie i LGBT. Ochojska stwierdziła, że małżeństwa jednopłciowe powinny mieć takie same prawa, jak małżeństwo kobiety i mężczyzny, bo słowo „małżeństwo” to tylko nomenklatura.
Czy geje i lesbijki nie są ludźmi? Ja jako katoliczka nie chciałabym, żeby związki par jednopłciowych były nazywane małżeństwem. Ale te związki powinny mieć takie same prawa jak małżeństwa. Małżeństwo to kwestia nomenklatury. Nie można wybranych ludzi traktować inaczej
— oświadczyła Ochojska.
Szefowa PAH zapytana o swoje poglądy odpowiedziała, że je ma, ale nie da się ich określić jako lewicowe czy prawicowe (!!!), bo dla niej ważna jest sfera społeczna, opieka państwa.
Polityka może być etyczna, tak samo jak ludzie mogą być etyczni. Skoro działałam w PAH, kierując się swoimi wartościami, mogę kierować się nimi w PE. A propozycja, którą dostałam, to również gest uznania wobec PAH. Sygnał, że skoro mogliśmy potrząsnąć sumieniami Polaków, to może przy mojej pomocy będziemy mogli również potrząsnąć Europejczykami
— powiedziała Ochojska.
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/436239-ochojska-w-gw-o-uchodzcach-straszeniu-spoleczenstwa-i-lgbt