„Nowa piątka PiS” czy jak niektórzy mówią „Piątka Kaczyńskiego” wprowadziła niemałe zamieszanie w szeregach opozycji, a obozowi Zjednoczonej Opozycji pozwoliła wyjść z defensywy i zaczerpnąć trochę świeżego, politycznego powietrzna.
Gorączka polityków Koalicji Europejskiej rozpoczęła się w momencie, kiedy wicepremier Beata Szydło zwróciła się do nich z pytaniem, czy poprą program 500 plus dla każdego dziecka, trzynastą emeryturę i zerowy PIT dla młodych do 26 roku życia. To bliźniacza sytuacja sprzed paru miesięcy, kiedy Grzegorz Schetyna nie potrafił odpowiedzieć na pytania Beaty Mazurek dot. m.in. polityki migracyjnej i wieku emerytalnego. Tym razem odpowiedź przyszła szybciej. Sławomir Neumann zapowiedział, że Klub PO-KO poprze projekty PiS, jeśli zostaną złożone w Sejmie. Sęk w tym, że opozycja komentując na gorąco sobotnią konwencję mówiła o „politycznej korupcji” i „tanim populizmie”, jednocześnie dodając, że są to ich pomysły, które im skradziono! Strzał w oba kolana.
Problem opozycji tkwi w tym, że krytykowaniem każdego pomysłu PiS, zapędziła się ona w kozi róg. Stała się przez to do bólu przewidywalna, a zmiana zdania co obrót ziemi, odebrał jej resztki wiarygodności. W sytuacji, kiedy Grzegorz Schetyna obiecywał rozszerzenie programu 500 Plus na każde dziecko, PO nie mogła nie poprzeć tej propozycji. Od „korupcji politycznej” do poparcia. Czy to brzmi poważnie i wiarygodnie?
I tutaj jest największy problem opozycji, a klucz do sukcesu rządu. Do znudzenia można przypominać wypowiedzi polityków, dzisiaj już Koalicji Europejskiej, którzy w najważniejszych kwestiach zmieniali zdanie częściej niż rękawiczki. Platforma Obywatelska nie mając jednego, spójnego programu, za każdym razem, kiedy musi ustosunkować się do propozycji rządu, wpada w sidła własnej „totalności”, z której nie ma już dziś odwrotu. Reaktywne odpowiedzi są najczęściej nie przemyślane. szybko punktowane i nie traktowane poważnie. Krytykowanie wszystkich rządowych pomysłów, aby później je popierać, to gra do własnej bramki.
Lepiej jednak nie będzie, bo choć przed nami najpierw będą wybory do Parlamentu Europejskiego, to każdy z liderów partii tworzących Koalicję Europejską, z pewnością będzie musiał się ustosunkować do propozycji PiS. Czy będzie to głos jednomyślny? Wątpię. Czy wyborca będzie zdezorientowany? Będzie. Czy będzie chaos? Nic bardziej prawdopodobnego. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w szeregach ludowców, którzy mają niemały kłopot z tęczowymi postulatami kolegów z Koalicji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435863-opozycja-jak-dzieci-we-mgle