Adamowi Mazgule wydaje się, że jest wielkim autorytetem i że może wypowiadać się dosłownie na każdy temat. Gospodarka, finanse, budżet państwa, bezpieczeństwo, moralność. Były wojskowy powie coś na każdy temat, ale pod jednym warunkiem, byle tylko dołożyć PiS. Ulubionym celem ataku Mazguły jest Jarosław Kaczyński.
Po mocnej konwencji PiS i zapowiedziach wsparcia dla rodzin, młodych Polaków i emerytów Adam Mazguła kipi niechęcią do PiS. Okazuje się, że nie zależy mu na dobru Polaków, tylko jątrzeniu i obrażaniu polityków PiS.
Ze zdumieniem odnotowałem, że Pan Jarosław Kaczyński da nam to i tamto. Już nie polski rząd, już nie partia, ale on, wielki dobroczyńca narodu, wielki święty parafialny. To on będzie rozdawał na dzieci, na emerytów, na dojeżdżających…
—atakuje były żołnierz ludowego wojska polskiego.
Mazguła zapomniał, że 500+ pomaga napędzić gospodarkę i wyciągnęło z biedy wiele rodzin. Dla niego nie ma to znaczenia. Pisze za to o rozdawnictwie, a nawet o rabunku.
Ten rabunek państwa na pracujących i kupujących jest tak wielki, że bardziej opłaca się Polakom nie pracować niż pracować. Lepiej za granicą zmywać naczynia, zakładać rodzinę i budować swoja przyszłość niż dawać się okradać, po to, aby J. Kaczyński mógł, coś nam dać. Dzisiaj, nawet bardzo wysokie wykształcenie i zdolności indywidualne nie gwarantują kariery zawodowej i godnego życie w kraju, bo to jest zarezerwowana reglamentacja dóbr dla PiS-owskich miernot i ich rodzin.
To naprawdę szokujący przykład pogardy i wściekłości! Najwyraźniej lepiej było gdy bogacili się wybrani a nie całe społeczeństwo. Po ataku na program PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Mazguła postanowił urządzić sobie sens nienawiści do poszczególnych ministrów rządu PiS.
Dzisiaj wszystkie ministerstwa tego rządu maja wspólną cechę, bez wyjątku, stały się machiną propagandową władzy. Wyraźnie przecież widać, że Z. Ziobro kieruje ministerstwem propagandy bezprawia i szkalowania sędziów, J. Brudzińskie odpowiada za ministerstwo propagandowej tolerancji dla faszyzmu, a A. Zalewska zarządza ministerstwem propagandy światopoglądowej… **Nad nimi wszystkimi stoi premier agitacji politycznej i znany publiczny kłamca
—pisze na swoim profilu na Facebooku.
Były wojskowy stwierdza nawet, że PiS za wszelką cenę będzie chciał utrzymać się u władzy, bo inaczej partię czekają wieloletnie rozliczenia. Mazguła zachowuje się jak aparatczyk i czepia się każdego kolejnego projektu rządowego. Trzeba przyznać, że przeszedł tymi wynurzeniami samego siebie. Takiego ładunku frustracji, złości, agresji i obrzydliwej fobii dawno nie czytaliśmy.
Mazguła wieszczy koniec świata: „najpierw PiS wybije dziki, potem…” Farsa to mało powiedziane!
ann/Facebook/Adam Mazguła
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435631-to-obsesja-mazgula-prezes-pis-wielki-swiety-parafialny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.