Wypowiedzi Jacka Dubois, obrońcy Geralda Birgfellnera coraz bardziej przypominają wystąpienia polityczne, a nie takie, które przypisać można profesjonalnemu pełnomocnikowi austriackiego biznesmena. Dubois w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” sugeruje prokuraturze brak bezstronności, a politykom PiS nieszczere intencje. Czy mecenas nie zaszkodzi tym swojemu klientowi? Gdzie kończy się praca adwokata, a zaczyna, a zaczyna się działalność polityczna?
Dubois nawiązał do sprawy skargi na swoją osobę, którą skierowała prokuratura. Obrońca austriackiego biznesmena kreuje się więc na męczennika.
Uważam, że moje oceny sposobu funkcjonowania organów władzy stały się dla niej kłopotliwe, bo wykazywały, że król jest nagi. I konsekwencją tego są próby wszczynania postępowań dyscyplinarnych, które mają na celu zastosowanie efektu mrożącego i doprowadzenie do tego, bym w obawie o własne bezpieczeństwo ograniczył swoją aktywność jako obrońca czy pełnomocnik. Nie jest to metoda nowa, ponieważ takie działania władzy wobec adwokatów były stosowane w przeszłości. I na pewno nie wystawiają władzy laurki.
– stwierdził mec. Dubois.
Wizytówką demokratycznego państwa jest wolna adwokatura. Jeśli ktoś z rządzących próbuje zamknąć usta adwokatowi, to jest to sygnał ostrzegawczy, że taka władza nie przestrzega standardów. demokratycznego państwa.
– dodał pełnomocnik Geralda Birgfellnera.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Koniec pobłażliwości! Birgfellner ukarany grzywną za niestawiennictwo na przesłuchaniach w prokuraturze
Zdanie o adwokatach i ich rzekomej nieskazitelności budzą tylko śmiech i politowanie. Warto przypomnieć, że w największej aferze łapówkarskiej, dotyczącej afery dzikiej reprywatyzacji warszawskiej występuje właśnie nazwisko adwokata, który z pełnomocnika przeobraził się w przestępcę.
Myślę, że sprawa Srebrnej jest dla rządzącej partii najbardziej dokuczliwa wizerunkowo. W związku z tym reakcja władz się zaostrza. W mojej ocenie w tej sprawie doszło ze strony władzy zarówno do naruszenia standardów etycznych, jak i reguł procedury karnej. Mam wątpliwości, o czym często mówię w wystąpieniach medialnych. A to dla władzy jest niezwykle dokuczliwe.
Moje komentarze wynikają z tego, że mam uzasadnione obiekcje, czy władza postępuje w tej sprawie bezstronnie. Wynikają one z faktu, że po złożeniu przez nas zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa premier i najwyżsi funkcjonariusze państwa udali się na spotkanie z osobą, której zawiadomienie dotyczy…**
– stwierdził Dubois.
Zarzut wobec prokuratury i rządzących wydaje się osobliwym w świetle dzisiejszych ustaleń Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jej przedstawiciele poinformowali, że Roman Giertych miał ingerować w zeznania Geralda Birgfellnera. Ta informacja jest kompromitująca dla drugiego pełnomocnika austriackiego biznesmena.
Złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, bo nasz klient jest przekonany, że doszło do oszustwa na jego szkodę.Ciężar gatunkowy sprawy wynika z pozycji osób, których ona dotyczy, i faktu, że jej wynik może wpłynąć na losy osób sprawujących najwyższe funkcje w państwie. Dlatego mam powody obawiać się, że celem organu prowadzącego postępowanie może być nie tylko dotarcie do prawdy materialnej.
– twierdzi Dubois.
Powiedziałem, że mam wątpliwości, czy dążenie do odkrycia prawdy jest podstawowym motywem działania prokuratury w tej sprawie. Mając wątpliwości, jakie są rzeczywiste cele prokuratury, nie mogę oceniać jej sprawności.
– dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:W co grają Giertych i Dubois? Prokuratura: Działania adwokatów Birgfellnera - dążeniem do spowolnienia postępowania
Nikt nie ma już wątpliwości, że sprawa Srebrnej jest tak naprawdę atakiem politycznym, który wymierzony jest m.in. w wiarygodność Jarosława Kaczyńskiego. Ma też podważyć powszechną wiedzę o uczciwości szefa Prawa i Sprawiedliwości. Mecenas Jacek Dubois doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Źródło: „Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435433-obronca-birgfellnera-atakuje-prokurature-i-pis