Głosowanie na PSL będzie wiązało się z ogromnymi dylematami wyborców, którzy opowiadają się za tradycyjnymi wartościami chrześcijańskimi. Przypomnę, że do tych wartości odwołuje się PSL. Zastanawiam się, jak można je pogodzić z propozycjami Nowoczesnej czy Zielonych?
— mówi portalowi wPolityce.pl Andżelika Możdżanowska, wiceminister Inwestycji i Rozwoju kandydatka PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
wPolityce.pl: Liderzy PO, PSL, Nowoczesnej, SLD i partii Zieloni podpisali w deklarację o powołaniu Koalicji Europejskiej. Jak pani oceni fakt, że w tym gronie znalazł się PSL?
Andżelika Możdżanowska: Bardzo zaskakująca decyzja. Koalicja Europejska to koalicja różnych frakcji, programów i wartości. Kiedy PSL miał poparcie na poziomie 4,2 proc i nie było pieniędzy, zgodziłam się zostać szefową kampanii wyborczej ludowców. Nie zgodziłam się na żadną koalicję. Porwałam się z „motyką na Słońce” i udowodniałam, że miałam rację. PSL zyskało cztery lata spokoju, ale nie wiem, jak w kolejnych wyborach parlamentarnych wyborcy ludowców ocenią ostatnią decyzję władz ich partii. Nowa koalicja jest dość ciekawym tworem – to w sumie przegląd prawie całej palety poglądów politycznych! Zastanawiam się co łączy przedstawicieli wszystkich tych partii.
Odpowiedź jest oczywista, niechęć do PiS.
Tak, łączy ich chyba tylko jeden cel – odsunięcie PiS od władzy. Zapominają jednak przy tym o tożsamości wyborców. Gdybym była na ich miejscu wyraziłabym swój jednoznaczny pogląd. To trudna sytuacja dla wielu działaczy PSL, ale taką drogę wybrało stronnictwo. Chciałabym poznać program wyborczy Koalicji Europejskiej. Znamy cel, a nie znamy założeń programowych. Wszystkim politykom powinno chodzić o budowanie silnej Polski w Unii Europejskiej.
Eurodeputowani, którzy zdobędą mandaty z list opozycji znajdą się w trzech różnych frakcjach w Parlamencie Europejskim. Niekiedy frakcje te mają całkowicie odmienne zdania w wielu kwestiach. Nie będą też w stanie realizować swoich obietnic wyborczych. Głosując na PiS wyborcy mają pewność, że eurodeputowani wybrani z naszych list znajdą się w jednej frakcji parlamentarnej i jednym, wspólnym głosem będą zabiegać o polskie interesy.
Polacy po raz pierwszy mają sytuację całkowicie czystą. Dokładnie wiedzą, jaki program PiS pokazało przed wyborami parlamentarnymi i dokładnie też wiedzą, że wszystkie te punkty zostały zrealizowane. Teraz zaproponowaliśmy kolejną „piątkę” - są to rozwiązania zmierzające do poprawy jakości życia polskich rodzin. Już mam sygnały, że zwolnienie młodych ludzi z podatku PiT jest bardzo dobrze odbierane. To jest wyjście naprzeciw ich oczekiwaniom. Nasi wyborcy doskonale wiedzą, że i tym razem zrealizujemy to, co mówimy w kampanii.
Ma pani sygnały ze strony elektoratu PSL jak oni oceniają decyzję stronnictwa o starcie z Koalicji Europejskiej?
Wyborcy ludowców będą bardzo zdezorientowani. Ich głos na listę Koalicji Europejskiej jest głosem, który poprze jedną z pięciu partii, współzałożycieli koalicji. Nie zawsze musi być poparciem dla PSL. Po wyborach reprezentacja Koalicji Europejskiej rozpierzchnie się po europarlamencie. Zastanawiam się, gdzie mamy identyfikację polityków z wyborcami? Jestem ciekawa, jak głosować będą Ci, którzy chcą zlikwidować KRUS wraz z koalicyjnymi kolegami pragnących usunięcia krzyży z przestrzeni publicznej? Jak będą przekonywali do swoich racji Ci, którzy promują małżeństwa homoseksualne i ruchy LGBT? Tak samo, jak promujący tradycyjne wartości podczas dożynek na Jasnej Górze? Czy jedni i drudzy będą za zmniejszeniem czy zwiększeniem wieku emerytalnego? Czy będą za utrzymaniem dominującej roli małżeństwa? Czy będą liberalni czy konserwatywni rynkowo? Czy będą za czy przeciwko aborcji? Czy będą bronili pracowników czy staną po stronie korporacji? To pytania, na które już teraz muszą poznać odpowiedź wyborcy głosujący na Koalicję Europejską. W tej koalicji kilka partii jest za, a kilka przeciw każdej z tych kwestii. Głosowanie na PSL będzie wiązało się z ogromnymi dylematami wyborców, którzy opowiadają się za tradycyjnymi wartościami chrześcijańskimi. Przypomnę, że do tych wartości odwołuje się PSL. Zastanawiam się, jak można je pogodzić z propozycjami Nowoczesnej czy Zielonych?
Pani też wybiera się do Parlamentu Europejskiego. Jak pani ocenia swoje szanse w majowych wyborach? Była pani w PSL, teraz jest pani w PiS. Dla obu elektoratów może to być nie do zaakceptowania.
Nie wiem, jak mnie ocenią Wyborcy – ale Ci, którzy znają mnie, których spotykam w moim biurze poselskim, Ci którzy przychodzą na spotkania ze mną, dobrze wiedzą, że ja nigdy nie zmieniłam swoich poglądów. Nigdy nie zdradziłam swoich wyborców. Cały czas realizuję to, o co zabiegałam będąc w PSL. Moim hasłem wyborczym było 500+ na pierwsze dziecko. Potrafiłam mocno domagać się tego z trybuny sejmowej oraz podczas licznych dyskusji. Teraz cała partia wpisała ten punkt do realizacji. Konstytucja dla Biznesu, kolejne ułatwienia dla przedsiębiorców, wsparcie dla emerytów, działania na rzecz rozwoju obszarów wiejskich, osobowość prawna dla kół gospodyń wiejskich, wsparcie dla matek samotnie wychowujących dzieci – to wszystko udaje się wprowadzać w życie. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że to czego nie udało mi się w ostatnich latach zrealizować w szeregach PSL, wdrażam będąc w PiS. Dla wielu z tych rozwiązań nie było wcześniej zrozumienia. Teraz nie ma z tym problemu. Europosłowie PiS na pewno będą w Parlamencie Europejskim w jednej frakcji. Wspólnie będą realizować działania na rzecz wzmocnienia pozycji Polski w UE. Zawsze uczciwie pracowałam na rzecz wyborców i mam nadzieję, że ludzie to docenią. Decyzja zależy od ich oceny.
Not. TP
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. PSL w „tęczowej koalicji”. Zgorzelski: „Nie wszyscy wyborcy PSL zaakceptują program naszych koalicjantów”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435325-mozdzanowska-wyborcy-psl-sa-zdezorientowani-wejsciem-do-ke