Trud negocjacji, wielkie słowa, atmosfera radości i w końcu złożenie podpisów pod deklaracją - w niedzielę liderzy PO, PSL, Nowoczesnej, SLD i partii Zieloni oficjalnie powołali do życia Koalicję Europejską. Dla opozycji jest to tak ważne wydarzenie, że poseł Platformy postanowił pochwalić się dokumentem w TVN24. Jednak pojawia się mały problem… „Goście poszli, a ja zostałem z oryginałem” - napisał na Twitterze prowadzący programu „Kawa na ławę”.
Poseł PO Bartosz Arłukowicz chciał się pochwalić się w programie „Kawa na ławę” na antenie TVN24 deklaracją pięciu partii opozycyjnych o powołaniu Koalicji Europejskiej. Widnieją na nim oryginalne podpisy m.in Grzegorza Schetyny, Katarzyny Lubnauer, Włodzimierza Czarzastego i Władysława Kosiniaka- Kamysza.
Po zakończeniu programu zaskoczył jednak wpis dziennikarza prowadzącego program.
Kawa na ławę się skończyła, goście poszli, a ja zostałem z oryginałem
— napisał na Twitterze dziennikarz Konrad Piasecki, prowadzący program „Kawa na ławę”.
Przez cały program drżałem, ze na oryginał wyleje się kawa
— żartował z całej sytuacji wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, gość dzisiejszego wydania.
Część komentujących zachęcało, by oddać deklarację na licytację WOŚP. Wielu zwróciło też uwagę, że dokument nie był dla sygnatariuszy tak istotny, skoro tak łatwo o nim zapomniano.
Gdy pojawiła się cała masa takich głosów, Piasecki spróbował wytłumaczyć zaistniałą sytuację:
Ponieważ zrobiło się zamieszanie to wyjaśniam, że nikt niczego nie zgubił, ani nie zapomniał, tylko z powodów technicznych poproszono nas o jednodniowe zaopiekowanie się deklaracją :)
Ale trzeba przyznać, że nawet to nie brzmi poważnie!
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435321-arlukowicz-zostawil-oryginal-deklaracji-w-studiu-tvn24