Gazeta Wyborcza i pan Łukasz Adamski wytykają mi porównywanie się z panią B. Macron i stosowanie tzw. „body shaming”, tj. zawstydzanie kogoś jego wyglądem.
Pan Łukasz Adamski przeoczył jednak, iż porównywanie wyglądu mojego i pani Macron rozpoczęły brutalnie tabloidy i media, m.in. Super Express, Fakt, Wprost i wiele innych, po moim – przyznam, nieco złośliwym (lecz nie wulgarnym) – komentarzu do zdjęcia prezydenta E. Macrona i jego żony. Mam prawo, do nawet lekko złośliwych komentarzy, tym bardziej, iż obracamy się w obszarze polityki.
Tabloidy w odwecie i w „obronie” pani B. Macron i w imieniu lewackich środowisk, w grubo przesadzonej reakcji i zemście za „dotykanie” przeze mnie ich lewicowych idoli, ruszyły szeroką ławą z publikowaniem i zestawianiem zdjęć wyglądu mojego i pani Macron. Oczywiście starając się pokazać mnie w jak najgorszych ujęciach, natomiast panią B. Macron, wbrew rzeczywistości, niemal jako uczennicę szkoły średniej, wytykając mi przy tym wiek (że jestem starsza od pani Macron o rok czy dwa lata) i że „mam siedzieć cicho”.
I dopiero w odpowiedzi na ten atak zarzucający mi „body shaming”, opublikowałam tabloidom na Twitterze moją odpowiedź, zestawiając zdjęcie moje i pani B. Macron, w mojej ocenie, bliższe prawdzie. Po wytknięciu, że na jednym ze zdjęć nie jest pani Macron, choć osoba na nim była bardzo do niej podobna – zdjęcie to usunęłam i ponowiłam tweet pokazujący nasze zdjęcia i hipokryzję atakujących.
Środowiska lewicowe, liberalne, ich tabloidy i media, od ośmiu lat stosują wobec mnie agresywne, brutalne „body shaming”, ale gdy – celowo – pierwszy raz odpowiedziałam na ich zdjęciowy atak tym samym sposobem – oburzeniom nie ma końca. Do ataku na mnie przyłączył się również zdegustowany pan Ł. Adamski.
Oczywiście, we mnie można, a nawet należy, uderzać jak najbardziej wulgarnie, brutalnie, hejtować, a gdy linczuje się mnie w tych mediach, powinnam – w ich mniemaniu – stać w kącie i pokornie znosić hejt, obelgi i cały ich „body shaming”.
Panie Łukaszu Adamski, czy Pan kiedykolwiek od 8 lat poniżania mnie, nienawistnych ataków na mnie jako na kobietę, ze względu na mój wygląd czy wiek – oburzył się? Czy stanął Pan kiedykolwiek w mojej obronie, w obronie, jak sam mnie Pan obraźliwie nazwał – „pożal się Boże, rycerzyka”, podważając w swej publikacji na wPolityce.pl moje prawo do podstawowej obrony? Czy rzeczywiście nie widzi Pan związków przyczynowo-skutkowych w publikacji moich zdjęć jako reakcji i odpowiedzi na atak?
Poza wszystkim, moim zdaniem, błędnie zlokalizował Pan problemy związane z całą „aferą” porównywania zdjęć moich i pani Macron. Ja, „pożal się Boże, rycerzyk” siedzę na froncie, na barykadzie, Pan zaś w wygodnym fotelu w kinie i jak widzę swej bańki filmowej Pan nie opuszcza.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435312-w-odpowiedzi-panu-adamskiemu-ws-body-shaming