Właściwie nie jest to kółko cztero- lecz wielokanciaste, dosłownie i w przenośni, a przystąpili doń, gdyby ktoś wiedział: Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Polskie Stronnictwo Ludowe, Zieloni, Nowoczesna, Teraz, Stronnictwo Demokratyczne i Unia Europejskich Demokratów.
Jeśli któreś z ugrupowań pominąłem, to przepraszam, tyle tego dobrego naraz… Wystarczy wymienić kilka nazwisk liderów „kółka”:
Grzegorz Schetyna, Ewa Kopacz, Radosław Sikorski, Włodzimierz Cimoszewicz, Kazimierz Marcinkiewicz, Leszek Miller, Ryszard Petru, Władysław Kosiniak-Kamysz, Marek Belka itd.
…cóż za grono, same tuzy! Reprezentują wszystko i oferują wszystko - można rzec, dla każdego coś miłego: od „a”, jak agraryzm, przez nurt chadecki, liberalny, chłopski, feministyczny, postkomunistyczny, socjalistyczny, do „z”, jak zieloni, nurt pacyfistyczno-ekologiczny. Tyle dobra pod jednym dachem! A że dach ze słomy i łatwopalny? Nie szkodzi, tymczasem wszyscy wieeelce zasłużeni udziałowcy „kółka” dbają, aby nie iskrzyło.
I tak Miller nie radzi już Schetynie, żeby usiadł w ostatnim rzędzie i był cicho, Lubnauer nie wyzywa od idiotów Ryszarda Petru… - nie będę przypominał, „wszyscy wszystko wiedzą”, jak mawiał ten ostatni, gdy był jeszcze w Nowoczesnej, a teraz jest w Teraz. Na użytek tej doniosłej chwili w „kółku” ma panować zgoda, która – wiadomo – buduje.
W czym się zgadzają członkowie „kółka”? W tym, że mają wspólnego wroga i to by było na tyle. Najpierw trzeba rozprawić się z Prawem i Sprawiedliwością, a potem się zobaczy. Pokonać PiS! W czym pokonać i gdzie? W eurowyborach, w liczbie mandatów zdobytych do Brukseli, gdzie „kołko” chce reprezentować nasz kraj. Oprócz „kółka”, Polskę chce także reprezentować z Wiosną niejaki Robert Biedroń, odszczepieniec jeden, który nie chce ramię w ramię z wyżej wymienionymi.
Zadanie na dziś - sporządzić listę reprezentantów „kółka”. I tu zaczynają się schody. Bo to nonet zaiste egzotyczny. Każdy chciałby. Więc, kto „jedynką”, kto gorszą „dwójką”, czy, nie daj Boże, „trójką”…? I Kopacz chce, i Sikorski chce, nie mówiąc o Marcinkiewiczu, który ma zobowiązania przynajmniej wobec jednej, dawnej wyborczyni… Lubnauer też by chciała, i nadmieniony przez nią „idiota” Petru też, a tu jeszcze niejaki Arłukowicz Bartosz, też wielce zasłużony sługa wielu panów… Jak żyć, no jak żyć…?! Jak ich i to wszystko pogodzić? - zachodzi w głowę Schetyna, vel Shrek, inicjator „kółka”. Czarno widzę tę grę, jak w dziecięcej rymowance:
„Kółko graniaste, wielokanciaste, kółko nam się połamało, cztery grosze kosztowało, a my wszyscy bęc!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435287-kolko-graniaste-z-haslem-przewodnim-rozprawic-sie-z-pis