Nerwica obozu złej zmiany. "Widać, że odwieczna walka dobra ze złem ma w obecnej Polsce szczególnie wyrazisty przebieg"

Podobno wracają już bociany. Trochę przedwcześnie, bo formalnie jeszcze zima, ale one jakoś z afrykańskiej oddali wyczuły wiosnę nad Wisłą. Może im chodzi o Wiosnę Biedronia. Bociany mają tradycję w podrzucaniu noworodków. A to wyborczy noworodek czy raczej jajko z niespodzianką? Ciekawe, co się z tego wykluje. Za duże pieniądze (bo doradztwo kosztuje) mogę podpowiedzieć, że hymnem kampanii powinna zostać piosenka „Biedronieczki są w kropeczki…”.

Najbardziej emocjonują się wyborami zwaśnione klony vel klany totalnej opozycji. Schetyniarze, wraki starych premierów, niedobitki Nowoczesnej, Teraz Razem albo odwrotnie, obstawa Tuska na białym koniu… itd. Ci ostatni zamierzają nazwać się Ruchem 4 Czerwca. Muszą określić, czy to będzie 4 czerwca w południe, czy nocą, czy nawiązują do mitu „półwolnych wyborów”, czy do mafijnej „nocnej zmiany”.

W gruncie rzeczy są to ogniwa tego samego łańcucha zdarzeń. Obserwujemy nerwowy chaos w obozie złej zmiany. Z sondaży im wynika, że gdyby wszyscy przeciwnicy PiS połączyli siły, mogliby uzyskać przewagę nad rządem dobrej zmiany. Bardzo to ich podnieca, ale nie wiedzą, jak przekonać konkurentów, by zrezygnowali z własnych ambicji na rzecz innych, równie mądrych kandydatów. Uwaga – to była ironia, bo żadnej mądrości w tym gronie nie widać.

Na przykład walka o tzw. jedynkę na liście warszawskiej toczy się podobno między Komorowskim a Kopacz. On jest zwolennikiem dechy, którą należy gromić pisowców, ona opowiada się za kamieniami, które należy ciskać aż do skutku. Akurat kamienie są przygotowane, co pamiętamy z raportu ich ministra: „ch…, d… i kamieni kupa”.

Ogólnie widać, że odwieczna walka dobra ze złem ma w obecnej Polsce szczególnie wyrazisty przebieg. Obóz złej zmiany ma jedną nadrzędną cechę – łączy ich niepohamowana, dzika wręcz nienawiść do obozu dobrej zmiany, a wszystko inne nie ma większego znaczenia. Różnica jest kolosalna, bo dla dobrej zmiany właśnie wszystko inne ma znaczenie: sukces gospodarczy kraju, sytuacja rodzin, odtworzenie armii, bezpieczeństwo Polski, czego imponującym dowodem jest ważna konferencja w Warszawie pod wspólnym szyldem USA i RP.

Felieton opublikowany w tygodniku „Sieci” nr 7/2019