Nie pomogły nawoływania sympatyków PSL, by Ludowcy nie wiązali się w koalicję z SLD, Nowoczesną i Zielonymi. Partia Władysława Kosiniaka-Kamysza dołączyła do Koalicji Europejskiej, z którą wspólnie zawalczy o mandaty do Parlamentu Europejskiego.
Będziemy wspólnie w wielkiej koalicji z PO, SLD, Nowoczesną, Zielonymi; będziemy budować koalicję na partnerskich warunkach, nie przeciwko komuś, tylko za silną Polską w Europie
— oświadczył lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
W sobotę w Warszawie Rada Naczelna PSL obradowała na temat formuły startu Stronnictwa w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
„Rada Naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego dbając o jak najlepszą przyszłość Rzeczpospolitej, dbając o pomyślność jej obywateli, naszych rodaków podjęła decyzję o budowaniu wielkiej koalicji propolskiej i proeuropejskiej”
— poinformował po obradach Kosiniak-Kamysz.
Za głosowało 86 delegatów, 8 było przeciw, nikt się nie wstrzymał.
Jak dodał lider ludowców, Rada podjęła decyzję o budowaniu „wspólnie z innymi ugrupowaniami demokratycznymi, z innymi środowiskami oferty programowe i oferty wyborcze na wybory do europarlamentu”.
„Będziemy startować wspólnie w wielkiej koalicji razem z PO, razem z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, z Nowoczesną, z Zielonymi, z tymi ugrupowaniami będziemy budować, współtworzyć na partnerskich zasadach, dbając o nasze wartości, nasz program (…). Będziemy tę koalicję tworzyć, nie przeciwko komuś, tylko za silną Polską w Europie”
— zadeklarował szef PSL.
Mówiąc o warunkach programowych Kosiniak-Kamysz podkreślił, że PSL będzie zabiegać o jak największy budżet europejski dla Polski w kolejnych latach w Parlamencie Europejskim.
„My zwiększymy dopłaty bezpośrednie, i zwiększymy wydatki na politykę spójności. Na samorządność, na solidarność, na subsydiarność, na to wszystko, co jest istotą UE, ale też funkcjonowania PSL”
— oświadczył szef ludowców.
Podkreślił, że PSL stawia też na „mix energetyczny, na zwiększenie udziału energii odnawialnej”.
„Przechodzimy na zieloną stronę mocy - i w Polsce, i w Europie stawiamy na to wszystko, co jest dostępne u nas, nie sprowadzamy z jakiegokolwiek kraju”
— zapowiedział. Zaznaczył, że PSL stawia również na lepszą komunikację.
„Będą połączenia komunikacyjne, PKS do każdej gminy, my to realizujemy w samorządzie, wzmocnimy to w ramach środków z UE”
— podkreślił Kosiniak-Kamysz.
„Jesteśmy za Polską silną w Europie, szukającą przyjaciół, a nie wskazującą wrogów. Za Polską, która jest rozgrywającym, a nie czarną owcą, nie siedzi w oślej ławce, a z tym mamy do czynienia teraz” — mówił lider PSL.
Zapowiedział również, że PSL zrobi wszystko, aby lista Koalicji Europejskiej wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego.
Kosiniak-Kamysz został zapytany, czy nie obawia się, że wyborcy uznają, że wchodząc do KE ludowcy znikną ze sceny politycznej.
„Jakbyśmy popatrzyli na partie polityczne na scenie w Polsce, to nie ma bardziej trwałej marki jak Polskie Stronnictwo Ludowe. Partia Polskie Stronnictwo Ludowe pozostaje, jest partią parlamentarną, my nie wstępujemy do żadnego klubu, jesteśmy podmiotem, a nie przedmiotem i nie jesteśmy strawni dla nikogo. Jak ktoś nas będzie spróbował zjeść to się najpierw zadławi, a potem boleści mogą być jeszcze większe”
— odpowiedział.
Z kolei zapytany, jak PSL czuje się idąc na wybory w ramach Koalicji Europejskiej z partiami, z którymi się nie zgadza i jakie są punkty wspólne z innymi partiami w ramach KE, odpowiedział:
„Łączy nas doświadczenie, które pokazał Jarosław Kaczyński. On pokazał, że w jednym środowisku, w jednej formacji politycznej, skupił osoby o skrajnie różnych poglądach np. Jarosław Gowin był bardzo mocnym zwolennikiem podniesienia wieku emerytalnego, a wydaje mi się, że część PiS-u była przeciwnikiem tego pomysłu i pomieścili się jakoś na liście”.
„Dzisiaj w tym samym rządzie jest pan minister Gowin i pan minister (wiceminister cyfryzacji, Adam) Andruszkiewicz. Wydaje się, że nie mają zbieżnych poglądów w wielu kwestiach”
— dodał.
Przyznał, że PSL nigdy nie zagłosuje za sprawami światopoglądowymi, z którymi się nie zgadza i nie będzie popierać projektów liderki Inicjatywy Polskiej Barbary Nowackiej.
Przeciw startowi w ramach KE głosował m.in. poseł Eugeniusz Kłopotek.
„Zwyciężył pragmatyzm. Powiem więcej, że tym razem przeważył rozum, a nie serce, bo serce podpowiadało inne rozwiązanie”
— powiedział dziennikarzom po konferencji Kosiniaka-Kamysza.
„Oczywiście swojego zdania nie zmieniłem. Uważam, że powinniśmy pójść samodzielnie jako komitet wyborczy PSL, ale decyzja jest taka i ją szanuję - teraz trzeba powalczyć”
— mówił.
„Głównym celem jest odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy jesienią i ten wariant przeważył, by przećwiczyć, czy jest to możliwe” - dodał.
Poseł Marek Sawicki, który wielokrotnie w mediach podkreślał, że jest za samodzielnym startem PSL w wyborach do PE, pytany przez PAP o tę decyzję powiedział:
„Mądrość zbiorowa zdecydowała w takim kierunku i trzeba to uznać, brać się do roboty i pracować na jak najlepszy wynik PSL i całej Koalicji Europejskiej”.
Dopytywany, czy nadal podtrzymuje to, że przyłączenie do tej koalicji jest błędem, Sawicki odparł, że nie.
„Już w tej chwili mówię, że to jest decyzja bardzo dobra. Większość zdecydowała, ja jestem demokratą i to jest decyzja bardzo dobra, jedyna rozsądna jaką przyjęło PSL. Innego wariantu w tej chwili nie ma na stole, jest jeden, więc w tym wariancie trzeba zrobić wszystko, żeby po pierwsze cały projekt Koalicji Europejskiej uzyskał jak najlepszy wynik, po drugie, żeby w tym projekcie kandydaci PSL-u byli rozpoznawalni i zdobywali także mandaty”
— mówił polityk PSL.
Obecna na konferencji PSL liderka Unii Europejskich Demokratów Elżbieta Bińczycka poinformowała, że w sobotę Rada Krajowa UED podjęła jednogłośnie decyzję o przystąpienie do Koalicji Europejskiej.
Na początku lutego grupa b. premierów i b. szefów MSZ podpisała deklarację zawierającą apel o powstanie Koalicji Europejskiej i stworzenie szerokiej listy w wyborach do PE. Autorzy apelu zwrócili się do „odpowiedzialnych sił i środowisk politycznych, samorządowych i obywatelskich” o wystawienie „jednej, szerokiej listy, której celem byłaby odbudowa mocnej pozycji Polski w UE”. Pod deklaracją podpis złożyli - oprócz szefa PO Grzegorza Schetyny - także byli premierzy: Ewa Kopacz, Jerzy Buzek, Kazimierz Marcinkiewicz, Włodzimierz Cimoszewicz, Leszek Miller i Marek Belka, a także b. szef MSZ Radosław Sikorski.
16 lutego o dołączeniu do Koalicji Europejskiej zdecydował Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dzień później taką decyzję podjęła też Rada Krajowa Partii Zieloni. Tworzona przez byłych polityków Nowoczesnej partia Teraz! dołączenie do koalicji ogłosiła 18 lutego. W piątek o dołączeniu do koalicji zadecydował zarząd Nowoczesnej.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w Polsce w niedzielę 26 maja.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435210-a-jednak-psl-dolacza-do-koalicji-europejskiej