Oczekiwaliśmy, że pod nadzorem policji pomnik zostanie przywrócony. Wiceprezydent Gdańska pan Piotr Grzelak przekazał pismo, że pomnik powinien uzyskać ponowną zgodę wszystkich władz miasta. Nie wiem po co, przecież zgody były. Chyba miasto chciało utrudnić ponowne postawienie pomnika
— mówi portalowi wPolityce.pl Czesław Nowak, prezes Stowarzyszenia „Godność”, działacz opozycji w okresie PRL, mieszkaniec Gdańska.
wPolityce.pl: Rano w gdańsku ponownie postawiono pomnik. W pracach uczestniczyło kilkudziesięciu stoczniowców ze Stoczni Gdańsk. Dziś też był pan pod pomnikiem?
Czesław Nowak: Nie, dziś nie byłem. Rano zadzwonił do mnie kolega. Poinformował, że o godz. 7 pomnik został przywieziony i zamontowany. Policja okazała się obojętna na te działania. Pan Piotr Borawski wiceprezydent Gdańska wydał oświadczenie, że postawienie pomnika odbyło się przy biernej postawie policji. Dzisiaj funkcjonariusze okazali się bierni, wczoraj była zdecydowana nie dopuścić do montażu pomnika. Pomnik jednak stanął na swoim miejscu. Bardzo się z tego ucieszyłem.
Czy będzie pan składał zawiadomienie do prokuratury w sprawie osób, które zniszczyły pomnik ks. Jankowskiego?
Zawiadomienie do prokuratury złożył komitet budowy pomnika. Doniesienie złożył już pan Grzegorz Pelowski, przyjaciel ks. Jankowskiego i pan Krzysztof Dośla, przewodniczący zarządu regionu.
Co się działo w piątek pod pomnikiem ks. Henryka Jankowskiego w Gdańsku?
Firma, która stawiała ponownie w piątek spóźniła się z przyjazdem. Na miejscu zaczęli się gromadzić ludzie. Kilka osób przyjechało z Elbląga z antyrządowym banerem. Zebrało się również sporo zwolenników pomnika ks. Jankowskiego. Wśród nich byliśmy my, przedstawiciele Stowarzyszenia „Godność”. Przynieśliśmy wieniec, żeby złożyć go pod przywróconym pomnikiem. Wcześniej wieniec złożył pan przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda. Oczekiwaliśmy, że pod nadzorem policji pomnik zostanie przywrócony. Wiceprezydent Gdańska pan Piotr Grzelak przekazał pismo, że pomnik powinien uzyskać ponowną zgodę wszystkich władz miasta. Nie wiem po co, przecież zgody były. Chyba miasto chciało utrudnić ponowne postawienie pomnika.
Jak zachowywali się przeciwnicy postawienia pomnika?
Było ich niewielu. Mieli ze sobą transparenty obrażające pamięć ks. Jankowskiego. Zwolenników przywrócenia pomnika było znacznie więcej. Nasza większość otoczyła grupkę i zasłoniła trzymane przez nich hasła. Doszło do drobnych utarczek słownych.
Jak zachowała się policja?
Była dość niesprawna. Zamiast ogrodzić taśmą teren, gdzie będzie stawiany pomnik i nie dopuścić gapiów na teren prowadzenia prac budowlanych, zablokowała samochód. Około godz. 15 przedstawiciel Solidarności pan Kuziemski powiedział, że w takiej sytuacji pomnika nie będziemy stawiać. Pomnik wrócił do miejsca z którego przyjechał. A my rozeszliśmy się do domów. Policja nic nie robiła, chyba czekała na to, żeby ludzie się pobili. Na szczęście było spokojnie. Zakończyło się utarczkami słownymi. Policja spisała kilku ludzi.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435191-nowak-jest-zawiadomienie-ws-zniszczenia-pomnika-w-gdansku