Ponowny montaż pomnika ks. Henryka Jankowskiego wymaga wcześniejszego zgłoszenia i zgody miejskiego Wydziału Urbanistyki i Architektury – poinformował w piątek gdański magistrat. Na ten dzień właściciele pomnika zaplanowali ponowne ustawienie monumentu.
W nocy ze środy na czwartek trzech mężczyzn przewróciło stojący w Gdańsku pomnik księdza Jankowskiego. Figura wraz z cokołem, upadła na przygotowane wcześniej opony, które zapobiegły jej zniszczeniu. W trakcie upadku rzeźba duchownego oddzieliła się jednak od cokołu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Znamienne! „GW” wieszczy koniec „dominacji Kościoła” po obaleniu pomnika ks. Jankowskiego: „Koniec zgody na sojusz tronu i ołtarza”
Miasto chciało przewieźć pomnik do miejskiego magazynu lub w miejsce wskazane przez właściciela – społeczny komitet budowy pomnika. Przedstawiciele komitetu sprzeciwili się takiemu pomysłowi i ostatecznie pomnik został na miejscu w gestii komitetu, który zapowiedział, że do piątku rana ustawi go w dotychczasowej lokalizacji.
Jeszcze w czwartek wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak poinformował, że „od tej pory pełną odpowiedzialność za tą sytuację, która następuje, bierze społeczny komitet budowy pomnika”. Dodawał, że ze wstępnej analizy przeprowadzonej przez urzędników wynika, iż „ponowne ustawienie tego pomnika może wymagać specjalnych zgód”.
W piątek rano magistrat rozesłał do mediów informację potwierdzającą, że ustawienie monumentu na dotychczasowym miejscu wymaga zgłoszenia do Wydziału Urbanistyki i Architektury. Do wysłanego mediom komunikatu dołączono pismo, które – jak powiedziała PAP Alicja Bittner z referatu prasowego - zostało w piątek rano dostarczone przedstawicielom społecznego komitetu.
Zgłoszenia, o którym mowa, należy dokonać przed terminem zamierzonego rozpoczęcia prac budowlanych. Organ administracji architektoniczno-budowlanej w terminie 21 dni od doręczenia zgłoszenia może w drodze decyzji wnieść sprzeciw. Do wykonania robót budowlanych można przystąpić, jeżeli organ administracji architektoniczno-budowlanej nie wniósł sprzeciwu w tym terminie
—napisano w piśmie.
Dodano w nim, że do zgłoszenia robót budowlanych należy dołączyć m.in. „odpowiednie szkice lub rysunki do uzgodnienia z właściwym konserwatorem zabytków”.
W zgłoszeniu należy określić rodzaj, zakres i sposób wykonywania prac budowlanych oraz termin ich rozpoczęcia. Zgłoszenie powinno również zawierać ekspertyzę wykonania umocowania postumentu do istniejącego podestu wykonaną przez osobę posiadającą odpowiednie uprawnienia budowlane
—napisano w piśmie.
Grzegorz Pellowski, jeden z przedstawicieli komitetu będącego właścicielem pomnika, powiedział PAP w piątek rano, że komitet planuje jeszcze tego dnia ponownie ustawić monument na dotychczasowym miejscu. Dodał, że komitet nie będzie występować do magistratu o zgodę, bo dysponuje opinią prawników mówiącą, iż taka zgoda nie jest konieczna. Pellowski powołał się na przykład naprawy uszkodzonej dachówki. Zaznaczył, że w takiej sytuacji nikt nie występuje o pozwolenie na budowę nowego dachu.
Nagranie filmowe pokazujące obalenie pomnika Jankowskiego udostępnił na portalu społecznościowym dziennikarz Tomasz Sekielski. OKO.press podało, że sprawcami przewrócenia monumentu są trzej aktywiści (portal ujawnił ich imiona i nazwiska - PAP), którzy przesłali portalowi kilkustronicowy manifest, w którym wyjaśnili motywy swojego działania. Aktywiści zadeklarowali, że ich „celem jest rozbicie fałszywego i ohydnego mitu Henryka Jankowskiego, nie zaś – materii jego pomnika”. Na leżącym pomniku ułożyli strój ministranta i dziecięcą bieliznę jako symbol cierpienia molestowanych przez prałata dzieci.
Podejmujemy działanie, którego celem jest symboliczne strącenie ze wspólnotowego piedestału fałszywej pamięci i czci osoby Henryka Jankowskiego
—napisali aktywiści w manifeście. Wyjaśnili, że „w tym prostym fizycznym akcie (obalenie pomnika - PAP) wyraża się nasza kulturowa i obywatelska niezgoda na obecność w przestrzeni publicznej zła uosobionego, pogardy dla drugiego człowieka i jego uprzedmiotowienia, gwałtu na jego wolności i prywatności, terroru psychologicznego, braku szacunku dla bólu i gniewu ofiar, wreszcie też – mowy nienawiści, jak również – bałwochwalczego kultu osób będących, jak Henryk Jankowski, nosicielami tych postaw oraz sprawcami podobnych czynów i zachowań”.
Po przewróceniu pomnika trzej mężczyźni zostali zatrzymani przez policję. Na piątek zaplanowano ich przesłuchanie. Komitet wycenił straty na 36 tys. zł.
W grudniu 2018 r. w „Dużym Formacie”, magazynie „Gazety Wyborczej”, opublikowano reportaż „Sekret Świętej Brygidy. Dlaczego Kościół przez lata pozwalał księdzu Jankowskiemu wykorzystywać dzieci?”, w którym kapelan Solidarności, wieloletni proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku Henryk Jankowski został oskarżany m.in. o seksualną przemoc wobec nieletnich.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435076-wladze-gdanska-chca-utrudnic-montaz-pomnika-ksjankowskiego