Przypadkowi obywatele, którzy niszcząc pomnik ks. prałata Jankowskiego wyrazili swoje niezadowolenie? Bynajmniej! Autorzy szokującego aktu wandalizmu to dobrze znani policji zadymiarze, którzy od lat dokonują politycznych i ulicznych prowokacji i nad którymi „kasta” sędziowska rozpostarła parasol ochronny.
CZYTAJ TAKŻE:Trzech mężczyzn przewróciło pomnik ks. Henryka Jankowskiego w Gdańsku. Akt wandalizmu zrelacjonował Tomasz Sekielski
Rafał Suszek, który sam o sobie mówi, że jest „ulicznikiem, który musi się bić”, wsławił się tym, że po jednej z zadym zrobił sobie zdjęcie za kratami w komisariacie, sugerując w ten sposób, że został „aresztowany”. Jest jednym z najbardziej agresywnych uczestników zadym organizowanych w ostatnich latach przez Obywateli RP. Z kolei Konrad Korzeniowski, znany prowokator i uczestnik blokad został dwukrotnie uniewinniony w sprawie dotyczącej brutalnej blokady Krajowej Rady Sądownictwa w kwietniu ub. roku.
W przestrzeni obywatelskiej potrzebni są nam dziś także żołnierze. Tu nie chodzi o strzelanie do innych metalem, ci żołnierze znają granice niedozwolonego i potrafią ich nie przekraczać. Ale ktoś musi być na linii frontu walki ze złem. I nie stać tam tylko po to, by brać w twarz. Ten ktoś musi się bić.**
– mówił o sobie dla portalu OKO.press Rafał Suszek.
Polacy lepiej poznali twarz Suszka po zadymie Obywateli RP w trakcie 88 miesięcznicy smoleńskiej. Film i zdjęcia Suszka „za kratami” warszawskiego komisariatu obiegły opozycyjne media. „Tak wygląda reżym Kaczyńskiego”, „policja zatrzymuje demonstrantów” - krzyczały nagłówki w portalach internetowych. Dlaczego Suszka trafił do komisariatu? Nie chciał pokazać zawartości swojego plecaka w trakcie kontrmanifestacji smoleńskiej. Dobrze wiedział, że nie miał w nim nic niebezpiecznego, ale liczył na efekt medialny, gdy policjanci będą wyprowadzać go z tłumu. Nie przeliczył się. Widać, że policyjne procedury są mu świetnie znane.
Tymczasem na co dzień Rafał Suszek pracuje na Uniwersytecie Warszawskim w Katedrze Metod Matematycznych Fizyki Wydziału Fizyki. Wcześniej wykładał na uniwersytecie w Hamburgu. Daleko mu jednak do cichego mola książkowego, który w spokoju wykłada matematyczne zawiłości.
Suszek od wielu miesięcy uczestniczy w ulicznych zadymach organizowanych przez Obywateli RP. Rosły mężczyzna niemal zawsze znajduje się w pierwszym szeregu bojówkarskiej ekipy Obywateli. W trakcie lipcowej miesięcznicy smoleńskiej był jednym z pierwszych, którzy chcieli pokonać barierki. Na zdjęciach widać jak atakuje broniących barierki polityków. Przepasany metalowym łańcuchem z wściekłością w oczach niczym nie przypomina wykładowcę akademickiego. Suszek chwali się kolejnymi wezwaniami do prokuratury i pisze sążniste manifesty polityczne, zachęcające do masowych protestów w celu pozbawienia rządu Prawa i Sprawiedliwości władzy. Nie stroni od prowokacji, a wszystkie swoje działania dokładnie dokumentuje i publikuje na swoim profilu fb. To z profilu Suszka dowiadujemy się o tym, że został rzekomo „pobity” przez strażnika marszałkowskiego w trakcie tzw. puczu lipcowego 2017 roku.
Z kolei Konrad Korzeniowski to pierwszoliniowy zadymiarz Obywateli RP. Kilkakrotnie był uniewinniany przez sądy różnych instancji, które „taśmowo” uniewinniają prowokatorów spod znaku Obywateli RP
Konrad Korzeniowski, kiedy po 20 latach wrócił z Kanady, zachwycił się Warszawą. Widział ją jako fantastyczne, otwarte i europejskie miasto. Szybko jednak przekonał się, że obraz ten jest przekolorowany. 1 sierpnia wraz ze swoją partnerką natknęli się na marsz narodowców. – Tego 1 sierpnia coś zdzieliło mnie w twarz – mówi Konrad. Kiedy więc dowiedział się, że Obywatele RP chcą blokować marsz ONR, dołączył do nich. Od tej pory nie opuścił żadnej demonstracji, żadnej pikiety. – (…) Wiem, że to, co robimy, czasem wygląda desperacko (…), ale tu chodzi o fundamentalne prawa i zasady – mówi Polityce.
– pisał o nim tygodnik Polityka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Tak Gdańsk załatwia sprawę? Pomnik ks. Jankowskiego nie zostanie odbudowany! Dulkiewicz: Nie ma miejsca w przestrzeni publicznej
Listę zamyka Michał Wojcieszczuk, który podczas grudniowego koncertu Chóru Aleksandrowa w hali Łuczniczka w Bydgoszczy , wspólnie z Rafałem Suszkiem i wbiegli na scenę z transparentem „Kremlowski raszyzm won za Don” i z okrzykiem „Łapy precz od Ukrainy”.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/434923-wiemy-kim-sa-ci-ktorzy-zniszczyli-pomnik-ks-jankowskiego