Pomóżmy sobie razem, bo Polska potrzebuje tej wyraźnej przełomowej zmiany
– zaapelował Donald Tusk w programie „Fakty po Faktach”.
Były polski premier chwalił się swoim występem w ukraińskim parlamencie.
Mam wrażenie, że relacje polsko-ukraińskie i niektórych państw europejskich z Ukrainą są gorsze niż powinny być. Niektóre państwa mogą sobie pozwolić na taki brak wyobraźni, ale nie Polska
– powiedział.
Tusk zapowiedział, że będzie wspierał polityków, którzy spełniają ustalone przez niego „minimum demokratyczne”.
Z całej siły będę wspierał tych wszystkich w Polsce, niezależnie czy są w partiach czy działają obok, dla których minimum demokratyczne i europejskie coś znaczy. Rozumiem przez to minimum, to ład konstytucyjny; państwo prawa; uczciwość i przejrzystość tych, którzy rządzą; silna pozycja polski w Europie. I wokół tego trzeba mobilizować partie polityczne i ludzi. Nie będę udawał bezstronnego, bo tu chodzi o interes Polski, o przyszłość moich dzieci, wnuków i nas wszystkich
– stwierdził.
Nie będę udawał, że to nie moja wojna, że to nie moje wybory. Bo to też moje wybory
– dodał.
Nowa partia polityczna nie jest dzisiaj w Polsce potrzebna
– mówił.
Mam wrażenie i jestem o tym przekonany, że potrzeba tego typu mobilizacji nie tylko politycznej ale i moralnej, etycznej. Nowej energii, która była tak charakterystyczna wtedy. Z najwyższym uznaniem myślę o tych, którzy chcą zjednoczyć opozycję
Szef Rady Europejskiej mówił o 4 czerwca i planowanych przez opozycję obchodach w Gdańsku.
Ale jeżeli komuś zależy na bezruchu, to aktualnej władzy. PiS modli się o bezruch, apatię, stagnację. Wtedy opozycja będzie bezsilna
– powiedział.
Ten 4 czerwca to napisany na moich oczach testament Pawła Adamowicz. (…) dlatego czuje się zobowiązany, by ten 4 czerwca w gdańsku wyglądał tak jak Paweł sobie wymarzył
– dodał.
Pomóżmy sobie razem, bo Polska potrzebuje tej wyraźnej przełomowej zmiany
– mówił.
Następnie atakował polski rząd za zamieszanie na linii Polska-Izrael. Pytał prowadzącą program Katarzynę Kolendę-Zaleską.
Wyobraża sobie pani, że w czasach gdy byłem szefem rządu, premier Netanjahu przyjeżdżał do Polski i mówił takie rzeczy?
– pytał.
Nie rozumiem jaka była intencja polskiego rządu, by zrealizować tę usługę dla Waszyngtonu. Jedynym efektem jest ten polityczny wybryk, ta wypowiedź premier i potem ministra spraw zagranicznych Izraela
– dodał.
Mobilizował też zwolenników opozycji do udziału w wyborach.
Te wybory mogą naprawdę zdecydować o tym jaka będzie Europa w przyszłości, czy Polska będzie na marginesie, czy Polska nie wyjdzie z Europy i czy Europa przetrwa
– stwierdził.
Czy Tusk wystartuje w wyborach prezydenckich?
Skończmy ten temat. Mamy przed sobą wybory europejskie. Przyjdzie czas na wybory prezydenckie, wtedy przyjdzie czas na decyzje. Na pewno nie mówię definitywnie tak
– powiedział.
mly/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/434845-tusk-nie-bede-udawal-ze-to-nie-moje-wybory