Skąd nikomu nieznany urzędnik celny stał się jednym z najważniejszych ludzi w kraju? Wszystko dzięki strajkowi i znajomości ze Sławomirem Nowakiem i Grzegorzem Schetyną! W ten sposób Jacek Kapica został szefem celników i wiceministrem finansów. Ówczesnego szefa kancelarii premiera Kapica poznał jeszcze w Unii Wolności.
To właśnie Sławomir Nowak, na początku 2008 roku zaprosił do KPRM Jacka Kapicę. Do swoistej „rozmowy rekrutacyjnej” doszło w obecności przedstawicieli wszystkich służb.
Dostałem telefon od Sławomira Nowaka,by stawić się w MSWiA. Byli szefowie wszystkich służb. 3 - 4 osoby ze strony służby celnej. Dyskusja odbywała się o służbie celnej. Był premier Tusk i wicepremier. Schetyna. Potem zostałem zaproszony do gabinetu Schetyny, gdzie wicepremier spytał, czy podjąłbym się tej funkcji. Miałem wrażenie, że to spotkanie było postępowaniem konkursowym. Dyskutowaliśmy o sytuacji kryzysowej. Potem wicepremier Rostowski oficjalnie zaproponował mi tę funkcję.
– relacjonował Kapica.
Czy znał pan Sławomira Nowaka?
– dopytywała poseł Małgorzata Janowska z klubu parlamentarnego PiS.
Znałem go z połowy lat 90., bo przed przyjściem do Głównego Urzędu Ceł, byłem pracownikiem biura Unii Wolności. Nowak był szefem młodzieżówki. To była niespecjalnie zażyła relacja.
– odpowiedział Jacek Kapica.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Jeden przekręt nie mógł zmienić systemu?! Szokujące słowa Kapicy. Zaatakował celników, którzy ujawniali nieprawidłowości!
Kapica przypomniał, że swoje stanowisko otrzymał w czasie, gdy trwały lub kończyły się strajki celników. Otrzymanie stanowiska tłumaczył też chęcią uwiarygodnienia planu nowego rządu PO - PS, który przygotowano dla celników.
Posłowie pytali też o tzw. „kaucję gwarancyjną”. Jej wpłąta mogła uwiarygadniać przestępców, których fuirmy mogły oszukiwać skarb państwa. Kazimierz Smoliński pytał m.in. o problemy z kaucją gwarancyjną, którą wprowadzono jako, jego zdaniem „dosyć kuriozalne, chyba jedno z nielicznych w Europie rozwiązań”. Smoliński przywołał opinię prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych Haliny Pupacz, która miała określić kaucję gwarancyjną jako „list żelazny dla przestępców”.
Nie zgodzę się z tym sformułowaniem (…). To zależy oczywiście od tego, czego się oczekuje od kaucji. Po pierwsze kaucja pozwoliła nam policzyć tych przedsiębiorców, którzy zdecydowali się operować na rynku paliw i złożyć tę kaucję. Ta grupa przedsiębiorstw była na bieżąco monitorowana.
– powiedział były wiceminister.
Kapica wyjaśnił, że do końca października 2013 r. było to blisko 100 podmiotów, które zostały przeanalizowane pod kątem ryzyk fiskalnych, a do końca listopada było ich około 160. Kapica przyznał, że połowa z nich złożyła najniższą kaucję.
Ale każdy z tych podmiotów został przeanalizowany i departament kontroli celnej i akcyzowej przekazał do departamentu kontroli skarbowej listę 10 podmiotów, wobec których - zdaniem analityków - należało podjąć działania kontroli skarbowej, ponieważ cechowały się najwyższym ryzykiem.
– zeznał świadek.
Poseł zauważył, że ponad połowa podmiotów, które wpłaciły kaucję podlegała kontroli, bo była nierzetelnymi podatnikami. Kapica powiedział, że nie wie czy wtedy dotarła do niego taka informacja.
Zamiarem kaucji było zidentyfikowanie podmiotów, które działają na rynku i posiadanie jakiejś formy zabezpieczenia, którą można ściągnąć.
– tłumaczył. Dodał, że kaucję tę podwyższono, bowiem okazało się, że była za niska.
Błażej Parda (Kukiz’ 15) pytał świadka m.in. o to, dlaczego nie pojawił się pomysł obniżenia akcyzy, skoro służby nie radziły sobie z dużą ilością nielegalnego paliwa, a litr na stacji kosztował 6 złotych. Powołując się na raport Orlenu Parda wskazał, że co czwarty litr paliwa był sprzedawany nielegalnie. „Można było walczyć z tym w bardzo prosty sposób obniżając tę cenę akcyzy. To również spowodowałoby, że szara strefa byłaby mniej zainteresowana taką przestępczością” - mówił Parda.
Musimy mieć na uwadze, że nawet obniżenie podatku akcyzowego wcale nie musi skutkować obniżeniem ceny. Nie ma takiego mechanizmu, który zmobilizowałby podmioty do obniżenia ceny.
– ocenił Kapica. Dodał, że poza tym trzeba mieć też na uwadze potrzeby budżetowe, w tym wydatkowe.
Czy od 2008 r do 2015 r. była taka sytuacja, że świadek lub ktoś z jego rodziny czy znajomych czerpali korzyści materialne lub osobiste od polityków lub przedsiębiorców urzędników, za podejmowane decyzje lub ich blokowanie lub ich brak?
– pytał poseł Parda.
Nie.
– zapewnił Kapica.
WB.PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/434627-to-nowak-i-schetyna-chcieliby-kapica-zostal-szefem-celnikow