Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy, były szef MON Antoni Macierewicz złamał prawo, „ujawniając w Sejmie informacje objęte klauzulą tajności”. Chodzi o informacje przekazane przez Macierewicza z sejmowej mównicy w 2016 roku. Do sprawy odniósł się były szef MON.
W maju 2016 roku Antoni Macierewicz, który sprawował wówczas funkcję ministra obrony narodowej, w swoim wystąpieniu podsumowywał ośmioletnie rządy Platformy Obywatelskiej w dziedzinie wojskowości. Minister w czasie przemówienia wymieniał dane świadczące w jego ocenie o stanie armii. Powiedział między innymi, że „w zakresie kierowanych pocisków rakietowych stan zapasów to 17 proc”. Informacje te prawdopodobnie pochodziły z tajnego dokumentu opracowanego przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego.
Brejza zapytał na początku lutego 2019 roku
Na początku lutego 2019 roku Krzysztof Brejza zapytał szefa MON Mariusza Błaszczaka między innymi o to, czy „informacje o zapasach wojennych kierowanych pocisków rakietowych” są według resortu informacjami objętymi jakąkolwiek klauzulą tajności.
Resort obrony odpowiedział, że „informacje o zapasach wojennych środków bojowych są informacjami niejawnymi i nie powinny być upubliczniane”.
Do sprawy odniósł się sam Antoni Macierewicz, który na Twitterze napisał:
Opozycji zajęło trzy lata by przeanalizować moje wystąpienie w #Sejm, nic dziwnego gdyż mają się czego wstydzić biorąc pod uwagę horrendalne zaniedbania w wojsku w czasie ich rządów.
Wcześniej Krzysztof Brejza, komentując wyjaśnienia resortu obrony narodowej w tej sprawie, stwierdził, że „to są informacje wrażliwe, to jest najbardziej wrażliwa sfera funkcjonowania państwa - bezpieczeństwo narodowe, stan pocisków kierowanych”.
Poseł PO zapowiedział również złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Antoniego Macierewicza.
wkt/TT/wprost.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/434611-brejza-zarzuca-macierewiczowi-ujawnienie-tajemnicy-wojskowej