Szokujące ustalenia komisji śledczej ds. VAT. Jacek Kapica, wiceminister finansów i szef Służby Celnej przyznał, że już w 2012 r. zidentyfikowano mechanizmy importu oleju napędowego, w których należna akcyza była opłacana, ale było ryzyko niepłacenia od sprowadzanego paliwa VAT. Co zrobiono z tą wiedzą? Przekazano kontroli skarbowej i na tym sprawa się „skończyła”.
Jak mówił Kapica, w marcu 2012 r. PKN Orlen zwrócił uwagę MF na niepokojące zdarzenia na rynku, związane z rosnącym importem paliwa przez Litwę.
W efekcie m.in. tej informacji Służba Celna przeprowadziła „działania kontrolne” na przejściu granicznym z Litwą w Budzisku. To nie tylko kontrola tego, co akurat dzieje się na granicy, ale też analiza całego łańcucha dostaw towaru.
– tłumaczył Kapica.
Zjawisko o którym pisał PKN Orlen potwierdziło się o tyle, że zidentyfikowano przywóz paliwa w ramach procedury, w której akcyza jest zabezpieczona, ale występuje ryzyko niezapłacenia podatku VAT - powiedział Kapica. Co się stało z tą informacją?
Ta informacja została przekazana kontroli skarbowej i informacje zwrotne były takie, że kontrola skarbowa się tym zajmuje.
– dodał.
Świadek podkreślił, że Służba Celna miała uprawnienia do zajmowania się poborem akcyzy, natomiast nie miała uprawnień do zajmowania się poborem VAT. Kompetentne do sprawa VAT były kontrola skarbowa i administracja podatkowa - wskazał. Kapica podkreślał, że po przekazaniu informacji o zidentyfikowanym ryzyku Służba Celna dalej „analizowała to zjawisko i pełniła rolę wspierającą inne instytucje”.
Nie znalazłem danych, które pokazywały jaka była skala nadużyć w przypadku transakcji wewnątrzwspólnotowych.**
– mówił Jacek Kapica.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Festiwal przechwałek Kapicy przed komisją VAT! Przekręty? „Gdyby to była skala przekraczająca akceptacje to pewnie bym zareagował”
Dodał, że gdyby to była skala poważna, były o tym powiadomiony. Zaznaczył, że nie otrzymywał sygnałów ani ze strony izb skarbowych, ani izb celnych, które sygnalizowałyby, że podmioty uczestniczące w imporcie towarów nie zawsze płaciły VAT.
Pytany przez przewodniczącego komisji Marcina Horałę (PiS), dlaczego w 2010 r. zniesiono obowiązek składania zabezpieczeń przez podmioty zajmujące się importem, Kapica powiedział, że chodziło mu przede wszystkim o zwiększenie konkurencyjności polskich portów, „więc nie pozostało mi nic innego jak implementować rozwiązanie, które działało np. Hamburgu”.
Powiedział, że nie przypomina sobie rozmowy z wiceministrem finansów Maciejem Grabowskim, który był przeciwny zniesieniu takiego obowiązku. „Nie wiem, jak toczyły się prace legislacyjne ustawy o VAT w tym zakresie” - mówił. Podkreślił też, że po wprowadzeniu tych zmian nie zanotowano istotnych negatywnych zjawisk i nadużyć w tym zakresie.
Pytany o to, czy były zamawiane przez resort ekspertyzy i symulacje, które obrazowałyby skutki zniesienia obowiązku składania zabezpieczeń dla budżetu, Kapica powiedział, że nie sądzi, żeby były zamawiane jakieś ekspertyzy, a jeśli były to powinny być ślady w departamencie”.
Z kolei Kazimierz Smoliński dopytywał Kapicę kto blokował przywrócenie Służbie Celnej uprawnień operacyjnych, które mogłyby zwiększyć jej skuteczność.
Nie wie Pan kto ich nie przyznał?
– pytał Smoliński.
W 2008 r. przyszła informacja, że Kolegium ds. Służb Specjalnych nie zaakceptowało powrotu do pełnych czynności operacyjnych.
– odpowiedział Kapica.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/434603-o-przekretach-vat-alarmowal-orlen