„Gazeta Wyborcza” zaprzestała kontynuacji swojego serialu o taśmach z udziałem prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Zdaje się, że redaktorzy z Czerskiej zwietrzyli dużo lepszy temat, dzięki któremu mogą atakować rząd. Tym sposobem prawie połowa działu krajowego została poświęcona relacjom Polski z Izraelem. Oczywiście cała sprawa została przełożona na język gazety Michnika. Co to oznacza? Że wszystko jest winą Polski…
Już z okładki czytelnika atakuje wielki nagłówek - „Zimna wojna z Izraelem”. Jak możemy przeczytać, premier Morawiecki nazwał wypowiedź szefa izraelskiego MSZ rasistowską i fałszującą historię, a politycy PiS mają pretensje do szefa polskiej dyplomacji Jacka Czaputowicza.
Zdaniem „GW”, w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej odbyło się spotkanie kierownictwa partii. Tematem był kryzys w relacjach Polski z Izraelem. Warto jednak zwrócić uwagę, że informacje te, w rozmowie z wPolityce.pl zdementowała rzecznik PiS Beata Mazurek, podkreślając, że to nieprawda, a prezes Kaczyński przebywa w Krakowie.
„Wyborcza” próbuje również sugerować, że w Grupie Wyszehradzkiej nie ma jedności. Dla nich to, że szczyt w Jerozolimie został odwołany zdaje się nie mieć większego znaczenia. Istotne jest to, że premierzy Węgier, Czech i Słowacji zapowiedzieli rozmowy dwustronne z Netanjahu. Czyżby redaktorzy z Czerskiej zapomnieli, że każdy kraj może prowadzić rozmowy dwustronne z kim chce i wcale nie jest to dowodem na brak jedności w V4?
CZYTAJ TAKŻE: Szczyt V4 w Izraelu odwołany! Premier Czech: Planowane są spotkania dwustronne. PAP: Decyzja po interwencji Morawieckiego
Co więcej, redakcja z Czerskiej sugeruje też, że w PiS panuje przekonanie o tym, że ostatnie wydarzenia są efektem trwającej w Izraelu kampanii wyborczej. Politycy mają też mieć żal do szefa MSZ Jacka Czaputowicza, za sprowadzenie do Polski przed wyborami Netanjahu.
Nie mogło zabraknąć też komentarzy. I tak Bartosz Wieliński oświadczył, że Izrael zrobił to, co robi Polska – przyłożył nam z całej siły historyczną pałką, a słowa Netanjahu i Katza przypominają słowa Jarosława Kaczyńskiego ws. reparacji od Niemiec.
Obecnie w obu krajach rządzą nacjonaliści. Słowa „pojednanie” nie ma w ich politycznym słowniku. By utrzymać wzmożenie wyborców, potrzebują wroga, najlepiej wyimaginowanego. PiS od lat ma Niemców, Ukraińców, Europejczyków maszerujących pod gejowską flagą. Obóz izraelskiego premiera na kilka tygodni przed wyborami, które może przegrać, odkrył na użytek wewnętrznej kampanii polskich antysemitów
– stwierdził Wieliński.
Redaktor z Czerskiej wróżył też możliwość pogorszenia się relacji Polski z Stanami Zjednoczonymi, a awantura z Izraelem może uniemożliwić utworzenie nad Wisłą baz USA.
Rządowi PiS wydawało się, że nacjonalistyczną pałką może wygrażać bezkarnie. Niemcy na ataki nie odpowiadali, słabsza Ukraina również nie. Teraz Polska trafiła na silniejszego przeciwnika. (…) Boję się, że w tym roku, gdy polityczna gra idzie o być albo nie być obozu rządzącego, antysemickie zagrywki wymkną się spod kontroli
– dramatyzował Wieliński.
Swoją opinię wyraził też Paweł Wroński. W jego ocenie Netanjahu i Katz wiedzą co robią oraz na ile mogą sobie pozwolić.
Netanjahu dobrze wie, że nie uchodziłoby to wobec państwa, które współkształtuje politykę UE i jest faktycznym ambasadorem interesów Izraela w Brukseli. Można zaś takie rzeczy mówić wobec państwa, którego znaczenie gwałtownie spadło . Które najpierw pogrążyło samo siebie nieszczęsną ustawą o IPN, a teraz politycznie bez reszty uzależniło się od USA
– kpił Wroński.
Premier Morawiecki reaguje na to wszystko niczym pijany, zataczający się od płotu do płotu i podśpiewujący patriotyczne pieśni dla kurażu. Najpierw grozi, że wszystko sobie z Netanjahu wyjaśnili, relacje są wspaniałe, potem odwołuje wizytę w Jerozolimie, a w konsekwencji cały szczyt wyszehradzki
– nabijał się Wroński, dodając, że ostatni tydzień był dla Polski katastrofą.
Z kolejnego artykułu możemy dowiedzieć się, że odwołanie szczytu V4 w Jerozolimie to nie tylko cios dla Netanjahu, ale także dla Polski, szczególnie po „prestiżowej porażce”, jaką była nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.
Anonimowy polityk PiS w rozmowie z „GW” stwierdził, że Netanjahu w trakcie kampanii wyborczej „zmienia się w zwierze” i nie ma problemów z tym, by sięgnąć po antypolskie nastroje. Gazeta podkreśliła, że winą za nastroje PiS obarcza Jacka Czaputowicza. „GW” ocenia, że jego pozycja nie jest zagrożona, ale jest bardzo słaba.
Zdaje się, że dla „Wyborczej” sprawa jest jasna. Słowa Netanjahu i Katza są efektem polityki prowadzonej przez rząd PiS – „godnościow-patriotycznej propagandy”. Dla nich zupełnie nie ma znaczenia, kto ten konflikt zaczął. Liczy się jedno – znów mogą uderzyć w rząd i zrzucić całą winą na PiS.
ZOBACZ TAKŻE: Czy ktoś chce nas wyeliminować ze szczytu V4? Co z oszczerstwem szefa MSZ Izraela? 5 pytań ws. Wyszehradu w Jerozolimie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/434551-gw-gra-relacjami-polski-z-izraelem-trwa-zimna-wojna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.