Nikt w Polsce nie ośmieliły się powiedzieć, że Żydzi nie byli ofiarami II wojny światowej. Ale nikt nie wpadłby też na pomysł, że to nas oskarżać będą o współpracę z nazistowskimi Niemcami.
Tak się jednak dzieje. Rok po kryzysie związanym z ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej Izrael rozdrapuje świeżo zagojone rany. Polaków do żywego boli fakt, że po tym, ile nasz naród wycierpiał podczas II wojny światowej, ilu naszych rodaków zamordowano, ilu cierpiało w obozach, jak zniszczono nasze miasta i rozgrabiono majątek, stawia się nas na równi z Niemcami. Jedynymi odpowiedzialnymi za II wojnę światową. Stawia się nas na równi ze zbrodniarzami, którzy mordowali Żydów, ale też mordowali Polaków.
Polska, jako państwo, była największą ofiarą drugiej wojny światowej. To na naszych ziemiach eksterminowano Polaków i Żydów. Polska była okupowana przez nazistów. Terroryzowana przez zbrodniczą rękę reżimu Adolfa Hitlera. Za pomoc Żydom groziła w Polsce kara śmierci, a mimo to, choćby dziś idąc ulicami Warszawy możemy spotkać osobę, której przodkowie ratowali Żydów w czasie II wojny światowej.
Skandaliczne jest, że musimy dziś o tym przypominać. Ale wobec tego, jak izraelscy politycy próbują ugrać na tym polityczne zyski, należy reagować. Reagować mocno.Bronić swoich racji i godności Polski. Godności naszych przodków, którzy przelewali krew, walczyli, ciężko pracowali i umierali z rąk Niemców w czasie II wojny światowej.
To niedopuszczalne, by dziś w taki sposób nas traktować. Obrażać, szerzyć antypolonizm. Krzewić go w sercach swoich izraelskich rodaków. Włos się jeży na głowie, że musimy dziś te cytaty powtarzać komentując tę sprawę.
Tym bardziej, że to nie Polska jest dziś krajem antysemickim. To w Europie Zachodniej, jak pisze dziś „Rzeczpospolita” wzbiera fala antysemityzmu i potwierdzają to konkretne liczby. O ponad 70 proc. wzrosła liczba agresji na Żydów we Francji, a liczba ataków w Niemczech jest największa od 10 lat. W Polsce agresja na tym tle prawie w ogóle nie występuje.
Bardzo dobrze, że takie wypowiedzi nie pozostają dziś bez echa, jeśli chodzi o skutki polityczne. Premier Mateusz Morawiecki postąpił słusznie decydując się na wycofanie wizyty polskiej delegacji w Izraelu, choć była to decyzja trudna. Trudno, bo w Izraelu niebawem rozpocznie się przecież nasz szczyt, szczyt krajów Grupy Wyszehradzkiej, bardzo ważnej dla naszego rządu.
Ważniejszy jest jednak honor i godność naszego narodu. Naszych rodaków, którzy ginęli z rąk nazistowskich Niemców. Jeżeli izraelscy, nomen omen dyplomaci, nie wycofają się ze swoich słów i nie przeproszą za nie, trzeba się zastanowić, czy deklaracja o porozumieniu podpisana przez premiera Polski i Izraela, nadal obowiązuje.
Jedno zdanie z tej deklaracji, które potwierdzało, że niektórzy Polacy mogli kolaborować z Niemcami, ja zaznaczę, że przecież pod naciskiem i groźbą śmierci, jest dziś wykorzystywane przeciwko nam.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/434392-izraelscy-politycy-chca-zbic-kapital-na-antypolonizmie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.