Oni wszyscy idą ramię w ramię nie po dobro ojczyzny, tylko po synekury, wysokie emerytury. Zamknął się po 30 latach układ Okrągłego Stołu. Wrócili do punktu wyjścia. To wszystko oszustwo, najważniejsze są synekury

— tak Paweł Kukiz ocenił poszerzenie Koalicji Europejskiej o Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Ruch Kukiz‘15 wszedł za to do sojuszu m.in. z włoskim Ruchem Pięciu Gwiazd. Polityk tłumaczył jak wyglądały rozmowy z liderem tej formacji, Luigi Di Maio.

Prowadziliśmy rozmowy od kilku miesięcy. Rozmawialiśmy o sytuacji wewnętrznej we Włoszech i w Polsce, o podstawowych bolączkach nękających nasze państwa - o korupcji, o braku demokracji bezpośredniej

— powiedział.

Jesteśmy jak najbardziej prounijni. Trzeba rozróżnić pojęcie eurosceptycyzmu do konieczności zreformowania UE

— dodał.

Przypomniał też postać śp. Jana Olszewskiego.

Trzeba wrócić do tego, co mówił zresztą śp. premier Olszewski - o Europie ojczyzn, wspólnocie, a nie o arystokracji brukselskiej zdominowanej przez Francję i Niemcy, którzy mają swoich arystokratów z Polski. Mówię o byłym premierze, które po rozmowach u Sowy sprowadziła pani Angela Merkel

— mówił.

Jeżeli wejdą naftalina i dinozaury, czyli sojusze postkomunistyczne, stary aparat, to niewiele się zmieni

— dodał.

Zdaniem Kukiza, europarlament nie zmieni się, jeżeli wejdą do niego przedstawiciele tzw. starych układów.

Schetyna połknął Nowoczesną, SLD, Zielonych. To jest biznes. Polityka traktowana jak biznes. Jak widzę propozycje na listach - Millera, Cimoszewicza - to naftalina i dinozaury

— powiedział.

Odniósł się też do nowej inicjatywy Roberta Biedronia.

Jaki efekt nowości, skoro pan Biedroń zaliczył SLD, zaliczył Ruch Palikota? Niczego świeżego nie widzę

— stwierdził.

Pytany przez Michała Adamczyka o to, czy wyobraża sobie współpracę z PO, odparł:

A pan by wrócił do żony, która pana wielokrotnie zdradzała? (…) Nie widziałem, by PO upomniała się o JOW i likwidację Senatu.

jrs/tvp