Myślę, że dobrze pasują do tej koalicji ostatnie słowa pani premier Ewa Kopacz, bo to jest właśnie taka koalicja naftaliny i dinozaurów. Tam nie ma żadnej nowości, świeżości, postulatów programowych. Po prostu chcą się dorwać do władzy

— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z Kukiz‘15, odnosząc się do Koalicji Europejskiej.

wPolityce.pl: SLD dołączył do Koalicji Europejskiej. Kukiz‘15 zrobi podobnie?

Stanisław Tyszka: Nie, dziękujemy. To wchłonięcie SLD przez Platformę to jest symboliczne domknięcie systemu III RP po 30 latach od „Okrągłego Stołu”. SLD zostanie skonsumowane tak, jak wcześniej została skonsumowana Nowoczesna. Myślę, że dobrze pasują do tej koalicji ostatnie słowa pani premier Ewa Kopacz, bo to jest właśnie taka koalicja naftaliny i dinozaurów. Tam nie ma żadnej nowości, świeżości, postulatów programowych. Po prostu chcą się dorwać do władzy.

Przedstawiciele tych partii mówią, że chodzi o obronę demokracji, praworządności, a zagrożeniem dla tych wartości jest PiS.

Spoiwem jest tylko i wyłącznie walka o stołki. Jeżeli przedstawią jakiekolwiek postulaty programowe, to się będę mógł odnieść. Jednak nie spodziewam się tego, dlatego że znamy te ugrupowania od wielu lat.

Państwo mają swoją wizję Europy i nawiązali współpracę z włoskim Ruchem Pięciu Gwiazd.

Podpisaliśmy w piątek porozumienie w Rzymie. To bardzo optymistyczne, napawające nadzieją wydarzenie na skalę europejską. Ruch Pięciu Gwiazd to ugrupowanie rządzące Włochami bardzo bliskie nam programowo, chociaż pewne różnice też występują. Dołączyły do tej inicjatywy jeszcze ugrupowania z Finlandii, Chorwacji i Grecji. Rozmawiamy też z formacjami z innych państw. To co nas łączy, to sprzeciw wobec dotychczasowych elit, szczególnie eurobiurokratów chodzących na pasku międzynarodowych korporacji, kwestia obrony interesów małych i średnich przedsiębiorców, rolników, kwestie wzmocnienia instrumentów demokracji bezpośredniej tak, aby odebrać władzę starym elitom, dla niepoznaki nazywających się prawicowymi lub lewicowymi, ale w rzeczywistości walczących o interesy wąskich, partyjnych grup.

Niektórzy politycy i dziennikarze zarzucają Kukiz‘15, że to koalicja antyeuropejska.

To jest międzynarodowa koalicja proeuropejska, ale antybrukselska. Jesteśmy za tym, żeby Bruksela się nie „wcinała” państwom członkowskim, ale też obywatelom w życie tam, gdzie nie powinna. Jesteśmy za zasadą pomocniczości i za tym, żeby wykorzystywać to, co UE daje dobrego – możliwość przemieszczania się, handlu. Natomiast z drugiej strony widzimy przebiurokratyzowanie struktur europejskich. Zbyt dużo prawa narzucanego państwom członkowskim. Połowę tego, co Sejm przyjmuje, to są rzeczy podyktowane z Brukseli. Tak nie może być.

Wczoraj miał miejsce pogrzeb byłego premiera Jana Olszewskiego. Czy pana zdaniem był to  polityk ważny dla Polski?

To był bardzo przyzwoity człowiek, wielki patriota. Wczoraj zarówno Paweł Kukiz, jak i ja oraz inni posłowie Kukiz‘15 byliśmy na tym pogrzebie, aby oddać hołd panu premierowi. Bardzo niedobrze, że nie było tam ważnych przedstawicieli innych ugrupowań opozycyjnych. Mam też niestety wrażenie, że niektórzy politycy PiS próbują wymazywać niektóre elementy z testamentu politycznego premiera Jana Olszewskiego. On jako jeden z zasadniczych problemów w Polsce widział ordynację i był zwolennikiem JOW-ów w wyborach do Sejmu. Mówił, że tylko wtedy, kiedy wprowadzimy taką ordynację, jeden poseł z jednego powiatu i możliwość odwołania go przez obywateli, to że nie będzie taki poseł wybierany przez szefa partii, będziemy mogli rozwiązać podstawowe problemy Polaków. Polecam lekturę jego ulotki z kampanii prezydenckiej w 2000 roku. Wtedy stawiał to jako jeden z fundamentalnych problemów w Polsce.

Rozmawiał Adam Stankiewicz