„Gazeta Wyborcza” rozpaczliwie stara się ciągnąć sprawę taśm Birgfellnera, ostatnio przedstawiając, że rzekomo Jarosław Kaczyński miał nakłaniać Austriackiego biznesmena do wręczenia w kopercie 50 tys. zł księdzu z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna. Na te zeznania Birgfellnera nie ma żadnego dowodu. Dziennikarze „Newsweeka” nie mogą się doczekać, kiedy PiS zaczną spadać sondaże.
To był najczarniejszy tydzień PiS od lat. Czy Kaczyńskiemu słupki w końcu zaczną spadać?
— to tytuł tekstu „Newsweeka” Jakuba Majmurka. W tekście przywołał on historię taśm Birgfellnera. Najnowsze „rewelacje” dotyczące rzekomej koperty dla ks. Rafała Sawicza porównał wręcz do sytuacji w filmu „Kler”.
Cała historia wygląda jak wprost wyjęta z „Kleru” Smarzowskiego. Ks. Sawicz wchodzi do rady Instytutu Lecha Kaczyńskiego jako wykonawca testamentu arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, metropolity gdańskiego. Dziś nikt nie potrafi powiedzieć gdzie ksiądz przebywa, gdańska kuria oficjalnie uznaje go za „księdza zaginionego”, który faktycznie wystąpił ze stanu duchownego
— napisał.
Z kolei naczelny „Newsweeka”, Tomasz Lis, nie może przeboleć, że dla bardzo wielu Polaków kolejny wątek sprawy taśm Birgfellnera to tylko kolejny powód do śmiechu. Irytuje go, że w internecie rozgorzała dyskusja, jak 50 tys. zł można włożyć do jednej koperty.
CZYTAJ TAKŻE: W jaką kopertę zmieści się 50 tys. zł? Internauci próbują rozwiązać problem „GW”: „To musiała być wanna pełna kasy”
Ciekawe, że na prawicy kwestia tego ile banknotów mieści się w jakiej kopercie budzi o niebo większe namiętności niż to ile lewych pomysłów mieści się w jednej głowie
— pieklił się.
Majmurek musiał przyznać, że poparcie dla PiS w sondażach nie spadło po oddaleniu przez „Gazetę Wyborczą” sprawy budowy dwóch wieżowców przez spółkę Srebrna.
Wszyscy – niezależnie od sympatii – będą teraz patrzyć na sondaże. Czy PiS w końcu spadnie? Nie spadło radykalnie po pierwszym rzucie taśm Kaczyńskiego. Morawiecki ciągle jest dość dobrze oceniany przez wyborców. W kryzysie wizerunkowym i politycznej defensywie partia Kaczyńskiego znajduje się na dobrą sprawę od wyborów samorządowych. A jednak im nie spada
— napisał dziennikarz „Newsweeka”.
Czy to oznacza, że PiS jest niezatapialny? Niekoniecznie, wbrew temu czego obawia się opozycja, a przed czym drży Nowogrodzka. Do odwrócenia sondażowych tendencji trzeba czasu. (…) Sondaże mogą tego nie wyłapać przed wyborami, ale w połączeniu z dynamiką, jaką wnosi Wiosna Biedronia, nie da się dziś wykluczyć niespodzianki przy urnie. Choć PiS ciągle wygrywa wszystkie sondaże i pewnie też wybory, to pewność tego, że zdobędzie drugą kadencją zaczyna się pomału kruszyć
— stwierdził Majmurek.
Jak widać, dziennikarze „Newsweeka” wręcz wydają się irytować tym, że do Polaków przynajmniej na razie nie dociera sygnał lewicowo-liberalnych elit, iż „PiS jest dziki, PiS jest zły, PiS ma bardzo ostre kły”.
as/Twitter/Newsweek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/434180-dziennikarze-newsweeka-wyczekuja-efektu-tasm-birgfellnera