W piątkowym wydaniu „Gazety Wyborczej” możemy przeczytać, że austriacki biznesmen Gerald Birgfellner zeznał w prokuraturze, iż Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł księdzu z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna; chodziło o budowę drapacza chmur w Warszawie. Okazuje się jednak, że cała sytuacja się „nie nagrała”, a sama „GW” już na pierwszej stronie napisała nieprawdę.
Zdaniem Jarosława Kurskiego Birgfellner zeznał, że koperta miała być dla księdza, a nie wręczona księdzu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ileż można! „GW” teraz gra „kopertą Kaczyńskiego”. Tyle że sam Birgfellner przyznaje: Nie pamiętam dokładnie, komu ją przekazałem
W międzyczasie, kiedy Kurski nanosił w tekście korekty Romana Giertycha, internauci przystąpili do działania i nie pozostawili na „Gazecie Wyborczej” suchej nitki.
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/434032-internauci-nie-pozostawiaja-suchej-nitki-na-rewelacjach-gw